Major Dundee
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:58:00
Jak daleko, wedlug ciebie, jestesmy
od najblizszych zapasňw i schronienia?

:58:04
Jakis tydzien marszu. Moze troche mniej.
:58:09
Tu jest ladna wioska i raczej przyjazna.
:58:12
Jesli powaznie myslisz
o uzupelnieniu naszych zapasňw,

:58:15
to jest tu w okolicy
dobrze zaopatrzony garnizon.

:58:20
Ale pewnie musielibysmy sie wdac w bňjke
z francuskimi lansjerami.

:58:25
Tego wlasnie chcialbym uniknac.
:58:27
Majorze, nie mozemy scigac Apaczňw.
:58:30
Nie pozwole uciec temu dzikusowi.
:58:33
- Chlopcze!
- Tak jest!

:58:39
Przekaz innym, ze ruszamy jutro rano.
:58:42
I przynies mi butelke tej leczniczej brandy.
:58:45
Nie ma juz brandy poza ta,
ktňra lezy na dnie rzeki.

:58:52
Tym razem niech pan sie powstrzyma,
poruczniku.

:58:56
Przygotowac sie do wymarszu jutro rano.
:59:17
Sporo zostawilismy na dnie tej rzeki.
:59:32
Niech Bňg ma w opiece zolnierzy,
ktňrzy polegli w walce.

:59:37
Amen.

podgląd.
następnego.