:20:06
To bardzo mila slicznotka, kapitanie.
:20:08
Jest ladna i uprzejma i jest dama.
Bez watpienia.
:20:13
A to zarcie jest dla jej krewnych.
:20:18
Pamieta ja pan, kapitanie?
:20:20
Tanczylem z nia i przedstawilem ja panu.
Pamieta ja pan, prawda?
:20:24
Pamietam.
:20:25
Sierzancie Chillum, czyz nie wszyscy
w obozie wiedzieli,
:20:29
ze ta wioska zostala spalona,
a ludzie uciekli?
:20:41
Wiedzialem o tym, majorze,
:20:44
ale pomyslalem,
ze zaczekam i moze ktos wrňci.
:20:47
- Poruczniku.
- Tak jest.
:20:49
Ile amunicji i jedzenia zginelo?
:20:52
Wystarczyloby dla trzech ludzi na tydzien.
:20:57
Majorze, zapomnijmy o kodeksie.
:21:00
Ludzie z tego oddzialu ryzykowali zycie,
zeby zdobyc te zapasy.
:21:03
Moze to panu umknelo,
ale on tez ryzykowal swoje zycie.
:21:09
Zolnierzu,
:21:11
zostaniecie rozstrzelani.
:21:14
Hadley!
:21:20
Majorze, niech pan odda go nam.
Ja sie nim zajme.
:21:27
Nie pozwole go zabic.
:21:29
Sam byles kiedys zolnierzem.
Wiesz, co mňwisz?
:21:31
Mňwie, ze jesli go zabijesz,
bedzie to dopiero poczatek, nie koniec.
:21:35
Starzejesz sie, Ben.
:21:37
Kiedys byles twardy jak skala,
teraz kruszysz sie jak stara kreda.
:21:43
Poruczniku, wybierzcie pluton egzekucyjny.
:21:47
- Nie wybierac Konfederatňw.
- Tak jest.
:21:52
Powiedzialem, ze bedziemy sluzyc,
to bedziemy sluzyc!
:21:57
Ale tylko do czasu,
kiedy zlapiemy tego Apacza.