:28:14
Dobrze.
:28:21
Leż spokojnie.
:28:32
Pan Johnson rozmawiał z tobą
o jutrzejszym wieczorze?
:28:37
Czujesz, jak paruje? Lepiej, prawda?
:28:44
Byłaś miła dla pana Johnsona,
kochanie?
:28:48
Tak, mamo.
:28:49
Nie chciałabym,
by się obraził i wyprowadził.
:28:54
Tylko konduktor może sobie pozwolić
na ten duży pokój od północy.
:29:00
Chcę wyjechać, mamo.
:29:04
- Może do Nowego Orleanu.
- Wiem, skarbie.
:29:08
Wszyscy pojedziemy.
:29:11
Ale nie teraz.
:29:14
Nie wiadomo, co taki stary głupiec
może zrobić dla ładnej dziewczyny.
:29:19
Może dostaniesz auto Packarda?
To by było coś!
:29:24
Chciałabym pojechać packardem
do tej głupiej Sally.
:29:28
"Tak się chwaliłaś
tym swoim chevroletem.
:29:33
Co powiesz o moim samochodzie?"
Już widzę jej twarz.
:29:38
Plum!
:29:40
Worki pod oczami opadają
do samego podwójnego podbródka.
:29:50
- Lepiej się czujesz, skarbie?
- Lepiej, mamo.
:29:55
Dobranoc, pchły na noc...
:29:59
...karaluchy do poduchy.