El Dorado
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:14:01
- Jest zle, prawda?
- Nie jest najlepiej.

:14:06
Moje wnetrznosci trawi ogień.
:14:10
- Uloze cie wygodniej.
- Nie, prosze mnie nie dotykac.

:14:15
- Jak sie nazywasz, synu?
- MacDonald.

:14:19
Luke MacDonald.
:14:22
Nie wytrzymam tego.
:14:24
- Syn Kevina MacDonalda?
- Jeden z nich.

:14:28
Zawioze cie do domu.
:14:30
Nie. Prosze mnie nie ruszac.
:14:35
To na nic. Wiem,
ze to juz koniec.

:14:38
Ojciec mi powiedzial.
Prosze mnie zostawic.

:14:44
Cóz...
:14:55
- Padly dwa strzaly, ojcze.
- Slyszalem.

:14:57
- Luke powinien juz tu byc.
- Wiem.

:15:04
Och, nie.
:15:06
- Jedziemy, ojcze?
- Gdzie?

:15:08
- Luke moze byc w tarapatach.
- Nie zdolamy mu juz pomóc.

:15:12
Mial nas ostrzec i ostrzegl.
:15:16
Tutaj bedziemy bezpieczniejsi.
Znajdz jakas kryjówke w szopie.

:15:20
José i Miguel, idzcie z nim.
:15:22
Danny i Felipe, do mnie.
Stańcie za sciana.

:15:26
Dziewczeta, idzcie do domu.
:15:29
- Matt. Poczekamy w srodku.
- Dobrze, ojcze.

:15:58
Idz do drugiego okna, Matt.
Nie rób nic sam.


podgląd.
następnego.