Madigan
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:55:00
- Obym nie ściągał cię na darmo.
- O co chodzi?

:55:04
Benesch. Siedzi ciągle w barze.
:55:07
Stoję tu, odkąd do was zadzwoniłem.
Nie wychodził jeszcze.

:55:11
- Jest tam tyle wyjście.
- W uliczce.

:55:14
- Chcesz nam pomóc?
- Tak.

:55:17
Wejdź do baru. Jeśli tam jeszcze jest,
otwórz tylne wyjście.

:55:21
Zobaczymy, co będzie.
Usłyszysz strzały, padaj na ziemię.

:55:25
Mam nadzieję, że to on.
Poznałem go ze zdjęcia w gazecie.

:55:29
Jasne. Tylko nie stój tam jak mumia,
gdyby doszło do strzelaniny.

:56:43
- Czego?
- Myślałem, że jesteś z Cincinnati.

:56:48
- Jasnowidz się znalazł.
- Przepraszam.

:56:51
Nikt mi nie będzie mówił,
że wyglądam na gościa z Cincinnati.


podgląd.
następnego.