:17:02
	Czasem sypiam
 w ciągu dnia.
:17:05
	Przykro mi, że cię zbudziłem. Cześć.
:17:09
	Na razie.
:17:24
	Efektem tego spotkania
 było zaproszenie na obiad.
:17:28
	Nie wiedząc czemu, 
 przyjął je i ubrał się.
:17:34
	Atmosfera jest szczera, 
 przyjazna i otwarta.
:17:38
	Czuje nagły przypływ ciepłych uczuć
 do tych ludzi.
:17:40
	Wyglądacie wszyscy tak sympatycznie.
:17:44
	Nie przywykłem do tego. 
 Choć nie jestem pustelnikiem, jak twierdzi Elis.
:17:49
	Lubię spotykać nowych ludzi. 
 A widuję tylko starych sąsiadów.
:17:55
	-To wspaniale, że jesteś tu z nami. 
 -Mam nadzieję, że nie będziesz nami zmęczony.
:17:59
	Nie.
:18:03
	Gdy byłam mała, 
 myślałam, że Bóg ma brodę.
:18:07
	Pamiętam, jak siedziałam
 ojcu na kolanach.
:18:10
	Czytaliśmy książkę pod tytułem "Światło",
:18:13
	o stworzeniu.
:18:16
	Był tam obrazek, na którym
 Bóg unosił się nad ziemią.
:18:19
	Miał otwarte w ten sposób ramiona. 
 Nie miał skrzydeł.
:18:24
	Był blisko 
 powierzchni ziemi.
:18:28
	Wyglądał tak strasznie dostojnie, 
 z długą brodą.
:18:31
	Moi rodzice nie wierzyli w Boga, 
 a ja tak.
:18:34
	Ale ja go widziałam w książce.
:18:37
	Czy teraz w niego wierzysz?
:18:40
	Wierzysz w Boga,  Elis?
:18:42
	Może nie
 w drukowane słowo.
:18:44
	Ale w Boga wierzę.
:18:50
	Opowiadałabyś swoim dzieciom
 o Bogu?
:18:53
	Nie uczyłabym ich
 wierzyć w Boga.
:18:57
	Nie sądzę,  żebym w ogóle
 poradziła sobie z dziećmi.