:45:01
Próbowali porwac mafijnego bossa.
Skopali robote.
:45:04
Zabili dealera.
:45:06
Ale facet mówi, ze jego dealer
pojechal na ryby na Floryde.
:45:12
- Zanosi się na wojne.
- To niedobrze.
:45:15
Mafia przeciwko Bumpy'emu.
Wiec po prostu wojna gangów.
:45:18
Na pozór jednak wojna czarnych z bialymi.
:45:22
Jesli do tego dojdzie, bedziemy mieli
na Broadwayu czolgi i wojsko.
:45:27
Masz racje.
:45:30
Tak wygladaja niektórzy z tych,
co przyjechali.
:45:34
Dobra pora na to.
:45:36
Na co? Wojne?
:45:37
Lowienie ryb na Florydzie.
:45:40
Chcialbym wiedziec,
do czego wynajal cię Bumpy.
:45:42
- A zrobil to?
- Owszem.
:45:46
Nie moge nic powiedziec.
To wbrew etyce zawodowej.
:45:49
- Wystawil cię, Shaft.
- Tak?
:45:53
Jestes bystrym bialasem, Vic.
:45:56
Będę tu. Jesli nie, zadzwon do domu.
:46:01
Ale wygoda.
:46:12
- Halo?
- Czesc, kochanie,
:46:15
Czekalam na ciebie.
:46:16
- Nie dam rady przyjsc.
- Masz problemy?
:46:20
Tak, az dwa.
:46:22
Urodzilem się czarny i biedny.
:46:28
Kocham cię.
:46:31
Wiem.
:46:33
Na razie.
:46:48
Wstawaj.
:46:50
Musimy kogos odwiedzic.