:06:01
Gdybym się nie zatrzymal,
nie musialbym czekac na šwiatlach,
:06:05
nie zobaczylbym karetki...
:06:06
i nie slyszalbym o Salomonie Tauberze
czy Eduardzie Roschmannie.
:06:09
Nie spotkalbym izraelskich agentów...
:06:12
ani groznych morderców
zwiazanych z Odessa.
:06:16
Tamtej nocy bylem zwyklym reporterem
szukajacym ciekawej historii.
:06:59
Prasa!
:07:00
Przykro mi, nie moze pan tam wejšc.
:07:02
- Co tu się dzieje?
- Prosze zapytac na komisariacie.
:07:19
- Czešc!
- Schowaj to. Nic ciekawego.
:07:22
Co się stalo?
:07:23
Samobójstwo. Jakiš staruszek
otrul się gazem.
:07:26
Niewarte dwóch zdan.
:07:30
Slyszaleš o Kennedym?
:07:34
Tak.
:07:36
Chwileczke.
:07:41
W porzadku.
:07:44
- Co tam masz?
- Jakieš szpargaly tego staruszka.
:07:48
- Zostaw je na moim biurku.
- Dobrze.
:07:52
Tej nocy na calym šwiecie umieraja ludzie,
:07:55
ale jutro wszyscy beda chcieli
czytac tylko o Kennedym.
:07:59
Już pójde, Peter.