:25:08
	Halo!
:25:11
	Halo? Kto tam?
:25:13
	Ja jestem król Artur, a to są moi
rycerze Okrągłego Stołu.
:25:16
	Czyj to zamek?
:25:18
	Mojego pana, Guy di Loimbarda.
:25:21
	Idź i powiedz sowjemu panu...
:25:23
	że Bóg powierzył nam świętą misję.
:25:27
	Jeśli da nam żywność i schronienie na noc...
:25:30
	będzie mógł wyruszyć z nami
na poszukiwanie Świętego Graala.
:25:33
	Spytam go, ale nie sądzę, żeby był zainteresowany.
:25:36
	On już ma takiego jednego.
:25:39
	- Co?
- Mówi, że już takiego ma.
:25:43
	Jesteś pewien?
:25:45
	O tak. Jest bardzo ładny.
:25:47
	Powiedziałem im, że już takiego mamy.
:25:51
	No cóż. A możemy wejść i zobaczyć?
:25:54
	Oczywiście, że nie!
Jesteście angielskimi świniami.
:25:58
	A kim ty jesteś?
:25:59
	Francuzem! Jak myślisz, skąd mam
ten okropny akcent, ty głupi królu?
:26:05
	- Co robisz w Anglii?
- Pilnuj własnego nosa!
:26:09
	Jeśli twój pan nie pokaże nam Grala,
weźmiemy zamek siłą.
:26:13
	Nie uda się wam, angielskie obszczaj-kundle!
:26:17
	Idźcie ugotować wasze dupska, synowie idiotów!
:26:21
	Smarkam na ciebie, ty tak zwany Arturze królu!
:26:25
	i na twoich durnych, angielskich...
:26:27
	"fajęsiarzy".
:26:35
	- Co za dziwaczna postać.
- Słuchaj no dobry człowieku...
:26:39
	Nie mam dłużej ochoty z tobą gadać...
:26:41
	ty pustogłowy pomywaczu
świńskich koryt!
:26:46
	Pierdzę ogólnie w twoim kierunku.
:26:48
	Twoja matka była chomikiem...
:26:50
	a twój ojciec smierdział skisłymi jagodami!
:26:55
	Czy jest tam ktoś inny, z kim można by pogadać?
:26:57
	Nie. A teraz zjeżdżajcie,
albo zwymyślam was po raz drugi.