Annie Hall
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

1:10:02
Trochę więcej.
1:10:04
Max, zdajesz sobie sprawę,
jakie to niemoralne?

1:10:07
- Max, mam bombową serię.
- Wiem. Ale dodajesz sztuczne śmiechy.

1:10:13
Dodaj mi tu ogrom śmiechu, Charlie.
1:10:15
Robimy to na żywo przed widownią.
1:10:18
I nikt się nie śmieje,
bo dowcipy nie są śmieszne.

1:10:20
Właśnie dlatego ta maszyna to dynamit.
1:10:26
Daj mi tu średni chichot.
1:10:29
I potem ogromne brawa.
1:10:33
Czyżbym słyszał gwizdy?
1:10:35
Max.
1:10:37
Nie czuję się dobrze.
1:10:38
- Co się stało?
- Nie wiem. Nagle...

1:10:40
Zakręciło mi się w głowie.
1:10:42
- Kręci mi się w głowie, Max.
- No to usiądź.

1:10:44
O Jezu!
1:10:46
- Nic ci nie jest?
- Nie wiem.

1:10:48
- Chcesz się położyć?
- Nie. Cały ranek mnie mdliło.

1:10:52
- Może chcesz piwa imbirowego?
- O... Max, nie.

1:10:55
Może lepiej, żebym się położył.
1:10:57
Może spróbujesz zjeść troszkę tego?
To tylko kurczak.

1:11:01
O, nie. Nie mogę tego zjeść.
1:11:03
Niedobrze mi.
1:11:05
Może dasz mi coś, co przetrzyma
mnie przez następne dwie godziny.

1:11:10
Muszę iść do Burbank i wręczyć nagrodę
w programie telewizyjnym.

1:11:14
Właściwie to nic ci nie jest,
moim zdaniem.

1:11:17
Nie masz gorączki
ani objawów czegoś poważnego.

1:11:20
- Jadłeś wieprzowinę czy małże?
- Przepraszam, doktorze.

1:11:24
Alvy, to byli z tego programu.
Powiedzieli, że nie ma sprawy.

1:11:27
Znaleźli zastępstwo,
więc będą nagrywać bez ciebie.

1:11:30
Jezu! A teraz ominie mnie TV-show?
1:11:32
- Doktorze...
- Mówię tylko, że nic nie mogę znaleźć.

1:11:36
- Kompletnie nic?
- Nie. Mogę sprowadzić laboranta.

1:11:39
Mogę prosić o sól?
1:11:41
Może lepiej zabierzmy go
do szpitala na dzień lub dwa.

1:11:45
- Do szpitala?
- lnaczej nie można...

1:11:47
- stwierdzić, co się dzieje.
- Właściwie to nie takie złe.

1:11:54
Nie mów, że musimy iść
od samochodu do domu.

1:11:58
Moje stopy jeszcze nie tknęły chodnika,
od kiedy jestem w Los Angeles.


podgląd.
następnego.