Annie Hall
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

1:09:00
A kobiety są jak z Playboya,
1:09:03
tylko że te ruszają rękami i nogami.
1:09:05
Nie mogę uwierzyć,
że to naprawdę Beverly Hills.

1:09:08
Architektura jest taka spójna.
1:09:11
Francuska obok hiszpańskiej,
elżbietańskiej i japońskiej.

1:09:14
Boże! Tak tu czysto.
1:09:16
Bo oni nie wyrzucają śmieci.
Robią z nich programy telewizyjne.

1:09:19
Odpuść sobie, Max.
Są święta.

1:09:22
Uwierzysz, że to święta?
1:09:24
W Nowym Jorku śnieżyło i naprawdę
było bardzo szaro, oczywiście.

1:09:27
Święty Mikołaj dostanie
porażenia słonecznego.

1:09:30
Max, nie ma przestępstw.
Nie ma rabunków.

1:09:33
Nie ma przestępstw ekonomicznych.
1:09:35
Ale są rytualne morderstwa
w kultach religijnych. Same kulty.

1:09:40
Jak już tu jesteś,
musisz zobaczyć mój TV-show.

1:09:43
I mamy zaproszenie
na wielkie przyjęcie świąteczne.

1:09:56
Dobra, Charlie, dodaj mi tu
trochę porządnego śmiechu.

1:10:02
Trochę więcej.
1:10:04
Max, zdajesz sobie sprawę,
jakie to niemoralne?

1:10:07
- Max, mam bombową serię.
- Wiem. Ale dodajesz sztuczne śmiechy.

1:10:13
Dodaj mi tu ogrom śmiechu, Charlie.
1:10:15
Robimy to na żywo przed widownią.
1:10:18
I nikt się nie śmieje,
bo dowcipy nie są śmieszne.

1:10:20
Właśnie dlatego ta maszyna to dynamit.
1:10:26
Daj mi tu średni chichot.
1:10:29
I potem ogromne brawa.
1:10:33
Czyżbym słyszał gwizdy?
1:10:35
Max.
1:10:37
Nie czuję się dobrze.
1:10:38
- Co się stało?
- Nie wiem. Nagle...

1:10:40
Zakręciło mi się w głowie.
1:10:42
- Kręci mi się w głowie, Max.
- No to usiądź.

1:10:44
O Jezu!
1:10:46
- Nic ci nie jest?
- Nie wiem.

1:10:48
- Chcesz się położyć?
- Nie. Cały ranek mnie mdliło.

1:10:52
- Może chcesz piwa imbirowego?
- O... Max, nie.

1:10:55
Może lepiej, żebym się położył.
1:10:57
Może spróbujesz zjeść troszkę tego?
To tylko kurczak.


podgląd.
następnego.