Bobby Deerfield
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:12:12
Jest tam dla ciebie działka gruntu.
:12:15
Zostały tam pewne rzeczy dla ciebie.
Nie wiem, co chcesz z tym robić.

:12:18
Czy masz adwokata,
czy jak to chcesz załatwić.

:12:21
Ja też nie wiem, Leonard.
Nie wiem, co się z tym robi. Ja...

:12:25
To kwestia prawna.
:12:27
Pewne sprawy trzeba załatwić.
:12:29
A jak interes z drukarnią?
Jak ci się powodzi?

:12:32
Drukarnia to udręka, Robert.
:12:34
Ale twoi bratankowie mają się świetnie
i są o 3 lata starsi.

:12:37
Mamy nową salę gier
ze stołem do ping-ponga.

:12:40
Mama przychodzi w niedzielę
i patrzy, jak dzieciaki grają,

:12:43
chociaż nie widzi cholernej piłeczki.
:12:45
Więc na miłość boską,
pomóż mi choć raz.

:12:47
- Nie zwalaj tego na mnie, dobra?
- Nie chcę zwalać na ciebie.

:12:51
To sprawy prawne. Mówi, że chce,
byś dostał jakąś działkę.

:12:54
Co się dzieje? Jest chora?
:12:56
Nie, nie jest chora, ale ma 70 lat
:12:59
i owija sobie czymś nogi.
:13:01
Nie chcę żadnej działki, Leonard.
Nie chcę tego.

:13:04
Nie obchodzi mnie, czy chcesz, czy nie.
:13:06
Mówię, że to kwestia prawna.
:13:18
Wiesz co, ważniaku?
Nie zmieniłeś się ani trochę. Ani trochę.

:13:24
Masz. Przesyła ci parę zdjęć.
:13:36
Powiedz mi coś.
:13:38
Dać ci znać, jak umrze?
:13:42
Mówię serio.
:13:43
Jak nie chcesz wiedzieć, nie powiem ci.
:13:46
Tak czy nie?
:13:47
Gdy twoja matka umrze,
chcesz, żebym dał ci znać?

:13:52
Nie, nie. Nie przynoś rachunku.
Odpowiedz na pytanie. Tak czy nie?

:13:56
Jak matka umiera,
czy syn chce o tym wiedzieć?


podgląd.
następnego.