:25:01
	Fatalnie wyglądasz.
Źle sypiasz?
:25:03
	Miałem tak nudny sen, że aż się
obudziłem i bałem się zasnąć.
:25:08
	- Co z tobą?
- Nic.
:25:09
	Nie widziałem cię od miesiąca.
:25:12
	Pewnie jakaś nowa panna.
Mnie się nie wiedzie.
:25:16
	Skąd nagle ten wstyd?
:25:18
	- Oscar!
- Nie byłeś na meczu. Umoczyliśmy.
:25:21
	Robi się dyskretny.
:25:24
	Jakie masz ciastka?
:25:26
	Wiśniowe,
wiśniowe i wiśniowe.
:25:29
	- Które polecasz?
- Wiśniowe.
:25:31
	To przynieś.
I dużą colę.
:25:34
	Rozczarowujesz mnie. Od lat
załatwiam panienki po tobie.
:25:38
	- Mam ograniczyć się do żony?
- Prowadzę samotne życie.
:25:42
	- A jutro spadnie śnieg .
- I ludzie są dobrzy.
:25:45
	Jakaś w mundurku?
:25:48
	Pułkownikowa?
Kelnerka?
:25:52
	Czyżby?
:25:56
	Już wiem !
:25:57
	Dobrałeś się do Glendy.
Zaparkowałeś w zakazanym miejscu.
:26:01
	Glendę otumanił
jakiś gliniarz Palm Beach.
:26:06
	- To jego hobby?
- Co na posterunku?
:26:09
	Świetnie.
Wszystkim dymi czacha.
:26:12
	W taki upał każdy
by kogoś rozwalił.
:26:15
	Ja też mam
swojego kandydata.
:26:19
	Ten upał
nikogo nie oszczędza.
:26:22
	Sięga już zenitu.
:26:24
	Ludzie zrzucają ciuchy, pocą się,
chorują i nic im nie pomaga.
:26:28
	Spójrz na Lowensteina.
Dostaje zeza.
:26:33
	Ludzie myślą,
że prawo nie obowiązuje. . .
:26:37
	i łamią je, myśląc że przez
upał nikt nie zauważy.
:26:42
	Dlaczego taki teoretyk
jak ty siedzi jeszcze. . .
:26:45
	w tej dziurze.
:26:47
	Lowenstein
marzy o czymś większym .
:26:50
	- Asystent prokuratora to początek.
- Kiedyś będziesz jego zastępcą.
:26:55
	Gdy ogłoszę,
przez co przeszedłem . . .
:26:58
	czeka mnie
wspaniała przyszłość.