:30:00
	Zapukałeś
nie do tych drzwi .
:30:04
	Na pewno chodziło
o gospodynię.
:30:08
	Ned, to Mary Ann.
:30:09
	Już się znamy.
Ned wspaniale mnie powitał.
:30:14
	ldiota za mnie.
:30:19
	- Mieszka tu pani?
- Nie, jestem przejazdem .
:30:23
	Ładnie tu,
ale trochę za gorąco.
:30:25
	Zazwyczaj wieje tu
chłodna bryza.
:30:29
	- Zostaniesz na kolację?
- Muszę jechać.
:30:36
	Dobrej zabawy.
:30:45
	Nie widziałem jej samochodu.
:30:50
	Przepraszam .
Muszę być ostrożniejszy.
:30:53
	Mary Ann to stara przyjaciółka.
Jest dla mnie jak siostra.
:30:57
	Chce,
bym była szczęśliwa.
:31:09
	- Skąd wiesz?
- Widziałam testament.
:31:12
	Pokazał mi .
:31:14
	Chciał mi udowodnić,
że bardzo mnie kocha.
:31:17
	Gdzie się wzbogacił?
:31:20
	Giełda, nieruchomości,
inwestycje.
:31:23
	Niewiele mi mówi .
:31:26
	- Mają kawał ziemi na wybrzeżu.
- " Oni " ?
:31:29
	Nikogo nie znam .
Chyba nie działają legalnie.
:31:34
	A jak się nazywa firma?
:31:36
	Są właścicielem hotelu
"Grzywacz" w Miranda Beach.
:31:40
	Myślałem, że właścicielem
jest Morrie Fisher.
:31:44
	Edmund wspominał o nim .
Boję się o tym mówić.
:31:48
	Czemu?
:31:50
	- Wiesz.
- Nie wiem .
:31:52
	Lepiej nie myśleć
o jego fortunie.
:31:55
	Chwileczkę.
:31:58
	Co cię tak przeraża?