Chariots of Fire
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:04:09
HoteI Carlton,
Broadstairs w hrabstwie Kent.

:04:12
28 czerwca 1924 r.
:04:15
Kochana Mamo. Strasznie mi przykro,
że dopadło Cię to przeziębienie.

:04:19
Tutaj też mamy okropną pogodę.
:04:22
Dzięki za listy. Przykro mi,
że sprawiłem Wam zawód pozwalając,

:04:25
by igrzyska olimpijskie przeszkodziły
mym lekcjom stenografii.

:04:29
Ale gdybyście byli w moim wieku
i mieli szansę wygrać mistrzostwa świata,

:04:33
to też postępowalibyście jak głupcy.
:04:35
To strasznie miło ze strony Papy, że mimo
mojej głupoty finansuje mój pobyt tutaj.

:04:40
To świetnie robi na ducha zespołu.
Większości z nas udało się tu zjechać.

:04:44
- Montague, krykiet w sali balowej!
- Znowu?

:04:48
Złe podanie!
:04:50
Aubrey, zrób ustawienie.
:05:03
- Co mówi sędzia?
- Nie ma autu.

:05:06
Co takiego?
Było słychać na zachodnim wybrzeżu!

:05:08
- Moja kolej, Liddell.
- Nie dotknąłem piłki.

:05:11
- Usłyszałeś, jak mi strzela kość.
- Widziałem, jak piłka zeszła z toru!

:05:15
Nawet jej nie musnął.
:05:17
Jest aut, mówię wam.
Do diabła, wszyscy są tu głusi i ślepi.

:05:20
Aubrey, na miłość boską!
:05:26
To niesprawiedliwe!
:05:33
W porządku.
:05:38
Jest tu Harold.
Jak zwykle bardzo emocjonalny.

:05:41
Dokładnie tak
jak w pierwszym dniu w Cambridge.

:05:44
Pamiętam,
jechaliśmy tą samą taksówką.


podgląd.
następnego.