:05:08
Billy, przegapiles podwieczorek.
Ty tez, Faber. Zjedz cos w pubie.
:05:12
- Dzieki. Tylko sie szybko umyje.
- Zobaczymy sie na miejscu.
:05:15
- Freddy, moge przyjsc?
- Nie jestem tego pewien.
:05:18
- Jestes juz w wojsku?
- Opowiedz o tej cudownej masci.
:05:22
A, tak. Powiesz pani Garden,
ze sie spóznie?
:05:25
Mój kolega, Harry, ma taka masc,
która wymiata wszystkie pryszcze...
:05:35
Panie Faber, trzymam dla pana
cieply kawaleczek pasztecika.
:05:39
- Nie wolno go zmarnowac.
- Nie gdy wydzielaja racje, nie wolno.
:05:44
Za chwile zejde.
:05:55
24 godziny to nie za dlugo
na podróz poslubna, prawda?
:05:58
Mozemy zaczac od razu.
Tam jest butelka szampana.
:06:04
Tutaj jest.
:06:07
- Prosze bardzo. Mamy kieliszki?
- Naturalnie. Wszystko jest na miejscu.
:06:15
- O Boze.
- Co?
:06:18
Wlasnie myslalam o mamie.
:06:21
Dzis próbowala mi powiedziec,
co dzieje sie w noc poslubna.
:06:25
Troche sie spóznila.
Co powiedzialas?
:06:27
Powiedzialam, ze sie spóznila, nie?
:06:46
Henry?
:06:51
Panie Faber?