:56:00
- Nagle pojawila sie ta ciezarówka...
- Nie, chcialem powiedziec, ze to smutne,
:56:05
bo jest pani teraz taka nieszczesliwa.
:56:13
Czy to takie widoczne?
:56:22
Wie pan, ja go kocham.
:56:24
Takiego, jakim byl kiedys.
:56:29
Wtedy, gdy nagle robi sie jak ten
dawny David i wtedy on, i Jo, i ja
:56:33
idziemy i urzadzamy piknik
na skale czy cos w tym stylu.
:56:38
Teraz wiekszosc czasu spedza u Toma.
Tylko siedza i pija.
:56:45
W pierwszym naszym roku tutaj
:56:49
moi rodzice przyjechali z wizyta.
:56:52
Nie potrafie panu opowiedziec.
:56:55
Byl milczkiem i chowal sie przed nimi...
:57:03
Szkoda mi Jo.
:57:07
Ciagle pyta o swoja babcie,
gdzie ona jest.
:57:10
- Grzeczny chlopczyk.
- To prawda.
:57:13
I jaki madry.
:57:17
I bardzo dzielny.
:57:19
- I szczesliwy.
- Dlaczego pan tak sadzi?
:57:21
Byc tak kochanym.
:57:24
Nie. Jestem jego matka.
:57:27
- Wszyscy rodzice kochaja swoje dzieci.
- Nie.
:57:30
Nie, nie wszyscy.
:57:35
Niektórzy rodzice... Niektórzy
rodzice wykorzystuja swoje dzieci.
:57:38
Wyznaczaja im cele, cele, których sami
nie zdolali osiagnac w swoim zyciu.
:57:43
Zadna to milosc, co?
:57:46
Tak, zadna.
:57:55
Zastanawiam sie, dlaczego pani
to ciagnie, jak sie nie uklada.