Trading Places
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:27:02
Jest pan wolnym czlowiekiem.
:27:05
Moze pan wysiasc
i wiecej nas nie zobaczyc.

:27:18
Nie. Chyba jeszcze troche
z wami pobede.

:27:22
- Wspaniale.
- Jestem Randolph Duke.

:27:24
Co slychac, Randy?
:27:27
- To moj mlodszy brat, Mortimer.
- Hej, Morty! Przybij piatke.

:27:30
Billy Ray Valentine,
koziorozec.

:27:32
Randy. Jak Randy Jackson
z Jackson Five.

:27:35
- Tak, czemu nie.
- Tak.

:27:51
Jestesmy na miejscu.
:27:56
Co slychac?
:27:58
Ladnie tu. Podoba mi sie.
:28:00
- Williamie...
- Billy Ray.

:28:03
To jest Coleman.
Jest do twoich uslug.

:28:07
- Moge prosic o panskie rzeczy?
- Przynies kieliszek. Naleje ci lyka.

:28:12
- Panski plaszcz?
- Tak, to moj plaszcz.

:28:15
Coleman jest twoim sluzacym.
:28:19
- Moge?
- Lapy przy sobie.

:28:21
Valentine chcialby sie wykapac
i przebrac w cos wygodnego.

:28:25
Prawda, Valentine?
:28:31
Jacuzzi, prosze pana?
:28:33
Jestescie pedziami!
Ja nie robie jacuzzi.

:28:36
To kapiel z babelkami.
:28:38
Spodoba sie panu.
:28:44
Babelki! Kiedy dorastalem
:28:48
i chcielismy miec jacuzzi,
puszczalismy w wannie baka!


podgląd.
następnego.