1:12:01
Ten amator
probuje mnie wrobic.
1:12:04
Wrobic ciebie?
Chyba ci sie cos pomieszalo.
1:12:08
To szaleniec.
Wzywam ochrone.
1:12:12
Odloz telefon.
1:12:16
Ochrona... Wesolych Swiat.
1:12:21
Napadasz na mnie,
podkladasz mi prochy,
1:12:24
przywlaszczasz sobie moj dom,
auto i prace. Zabije cie.
1:12:28
To jakies nieporozumienie.
1:12:30
Nic mi o tym nie wiadomo.
Odloz pistolet.
1:12:34
Odloz pistolet, Winthorpe.
Czys ty postradal zmysly?
1:12:38
Stoj, gnojku.
1:12:42
Zdaje sobie sprawe,
ze nie jest ci lekko.
1:12:47
Nie wychodz. Wyjasnimy to.
1:12:50
Pozalujecie tego.
1:12:55
Wszyscy - i to bardzo.
1:13:20
Biedne, pomylone stworzenie.
Dokonal kradziezy w klubie,
1:13:24
defraudacji
i rozprowadzal prochy.
1:13:27
A teraz przebiera sie
za Swietego Mikolaja.
1:13:30
Paskudna sprawa.
1:13:33
Nie chce mi sie wierzyc,
ze tak sie zalamal.
1:13:36
Ten gosc
powinien trafic za kratki.
1:13:39
- Jest bezrobotny.
- To zadna wymowka.
1:13:42
Jest splukany, glodny.
1:13:45
Ale na prochy ma, tak?
1:13:47
Z takimi ludzmi trzeba ostro.
Wiem to po sobie.