:12:00
Sama dopadnę tego potwora.
:12:03
l dostanie, na co zasłużył.
:12:05
Czeka go powolna śmierć w mękach.
:12:09
Może wrzucę go do suszarki
i dam pełną moc.
:12:14
To go załatwi.
:12:22
Barney, puść panią!
:12:24
Droga pani, nic się pani nie stało?
:12:27
Mam słabe serce.
Nie wytrzyma tego szoku!
:12:30
Co tu robi twój pies?
:12:32
To bank, a nie zoo.
:12:34
Brawo, Gerald.
:12:35
Nie ugryzłby pani.
:12:37
Wciąż wymówki i wymówki.
Wykapany ojciec.
:12:40
Od 10 lat słucham wymówek
tego nieudacznika!
:12:44
A co do ciebie, ty parszywy kundlu...
:12:47
to dopadnę cię.
:12:50
Całkiem niespodziewanie!
:12:52
Och, moje serce!
:12:54
Muszę przeprosić za to niezwykłe...
:12:57
Palant.
:13:02
Stary nietoperz jak żywy.
:13:04
Świetny. Znakomicie.
:13:07
Dzięki.
:13:08
Cześć, Gerald.
:13:10
Czy to nie kapitan Haczyk?
:13:13
Zgadnij,
kto mógł stracić dziś robotę?
:13:16
- Poddaję się.
- Ty.
:13:19
Pan Corben
wziął pod uwagę okoliczności.
:13:22
W święta robi się sentymentalny.
:13:25
Coś takiego.
:13:27
Ja wylałbym cię od razu.
:13:29
Wesołych Świąt.
:13:31
Przepraszam, panie Jones.
:13:35
Peltzer...
:13:37
Jestem wicedyrektorem
w wieku 23 lat.
:13:40
Za 2 lata przejmę
posadę pana Corbena.
:13:43
W wieku 30 lat będę krezusem.
:13:46
A ty?
:13:48
Właściwie utrzymujesz całą rodzinę.
:13:51
Świat się zmienia.
:13:53
Musisz dotrzymać kroku.
Stwardnieć.
:13:55
A ty stwardniałeś już
na kamień, Ger?