Wall Street
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:14:00
- Co pan tu robi?
- Bardziej urocza niż myślałem.

:14:03
- Mam prezent urodzinowy dla pana Gekko.
- Nie można tu tak wpadać.

:14:08
- Skąd pan wie, że to jego urodziny?
- Pisze o tym w biblii?

:14:12
Lepiej idź i kup mu prezent.
:14:14
Błagam, pozwól, że mu to dam. Kubańskie
cygara. Jego ulubione i trudne do zdobycia.

:14:22
Proszę cię, Natalie?
:14:26
Poczekaj. Zobaczę, co mogę zrobić.
:14:46
Czekaj na zewnątrz.
:14:50
Aha, do zobaczenia wkrótce, mam nadzieję.
:15:05
Pięć minut.
:15:13
Cóż, całe życie sprowadza się do kilku chwil.
:15:16
Oto jedna z nich.
:15:20
O co tu, do diabła, chodzi?
:15:22
Obserwuję ruch 200 000 akcji.
Chcę wiedzieć, czy to my się ruszamy.

:15:27
Jeśli nie, to zjem twój obiad.
Dzwoń za dwie minuty.

:15:31
Wybacz Jeff. Podobały mi się za 40.
Ale 50 to obciach.

:15:35
Ich analitycy nie odróżniają
akcji uprzywilejowanych od usranych.

:15:39
Poczekajmy aż ceny zaczną spadać,
wtedy ich przyciśniemy do muru.

:15:45
A więc to ten dzieciak, który dzwoni
codziennie od 59 dni. Chce zostać graczem.

:15:50
Powinieneś trafić do
słownika pod hasło: "wytrwałość".

:15:53
Słuchaj, Jerry, zależy mi na
kontroli negatywnej. Najwyżej 30, 35%.

:15:57
Tyle, aby zablokować ewentualne plany fuzjii
i sprawdzić, czy księgi nie są spreparowane.


podgląd.
następnego.