Wall Street
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:33:01
Szykuje się coś dużego.
:33:03
Chcę wiedzieć, gdzie chodzi, co widzi.
Masz wypełnić luki w obrazie.

:33:11
Panie Gekko, ja się tym nie zajmuję.
Mógłbym stracić uprawnienia.

:33:15
Jak ktoś by wykrył, poszedłbym
siedzieć. To poufne informacje.

:33:21
Tak samo jak w wypadku ojca i syna
i orzeczenia w sprawie linii lotniczych?

:33:25
Albo jak by ktoś podsłuchał, że kupuję
akcje Teldara i sam poszedł wykupić?

:33:29
Albo jak by prezes zarządu spółki XYZ
postanowił wysadzić z siodła XYZ?

:33:34
O to ci chodzi?
:33:39
Jeśli twój ojciec nie siedzi
w zarządzie jakiejś innej spółki,

:33:44
trudno nam będzie robić wspólne interesy.
:33:48
- A ciężka praca się nie liczy?
- A co, ty ciężko pracujesz?

:33:51
Założę się, że długo analizowałeś te akcje,
które mi kupiłeś. I co z tego wyszło?

:33:55
Mój ojciec harował jak koń, zanim
padł na zawał serca w wieku 49 lat.

:34:00
Obudź się, chłopcze, dobrze?
:34:02
Albo jesteś z nami, albo bez nas, okej?
:34:06
Nie mówię tu o nędznej rocznej pensyjce
$400 000 wyrobnika z Wall Street,

:34:09
loty pierwszą klasą i cały ten bajer.
Mówię o prawdziwych pieniądzach.

:34:14
O lataniu własnym odrzutowcem.
:34:16
O nie marnowaniu czasu.
:34:19
50, 100 milionów dolarów, Buddy.
:34:23
Albo jesteś graczem,
:34:25
albo niczym.
:34:29
Zdołałeś dostać się do mojego biura.
:34:32
Ale prawdziwe pytanie brzmi,
czy zdołasz się w nim utrzymać.

:34:40
Spójrz na nich.
:34:41
Chcesz powiedzieć, że jedyną różnicą
między tymi facetami jest łut szczęścia?

:34:47
Mohammed, zatrzymaj się.
:34:50
Jeśli pozwolisz, wysadzę
cię tutaj. Jestem spóźniony.

:34:53
Buddy, miło było cię poznać.

podgląd.
następnego.