Dangerous Liaisons
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:43:00
Oczywiście, ja...
:43:01
Mój Boże, jak mogłem zostawić ją samą
w takiej chwili?

:43:04
Nigdy sobie tego nie wybaczę.
:43:09
Posłuchaj...
Cecile ma się już dobrze, zapewniam cię.

:43:13
Nie będę już przeszkadzał.
:43:16
Ale chciałbym coś pokazać Markizie.
:43:31
Poczekaj w garderobie.
:43:34
- Tędy.
- Wiem gdzie jest garderoba.

:43:45
Widzę, że pisze równie źle jak się ubiera.
:43:49
Czy to prawda, że mała jest chora?
:43:52
Nie tyle chodzi o chorobę,
ile o oczyszczenie.

:43:54
Nie rozumiem.
:43:55
Poroniła.
:43:58
Tak mi przykro, Vicomte.
:44:00
Twój syn i dziedzic Bastidów.
:44:07
Czy nie powinniśmy
pomówić o czymś innym?

:44:10
Chyba nie chcesz mi robić
scen z powodu Danceny.

:44:12
Wiedziałem,
że Belleroche nieco ci spowszedniał...

:44:14
ale mogłaś znaleźć lepszego zastępcę...
:44:17
niż tego mdłego studentczynę.
:44:18
Mdły czy nie, jest mi bez reszty oddany.
:44:21
A jest o wiele lepiej wyposażony,
by dać mi...

:44:24
przyjemność i szczęście...
:44:27
niż ty, w twoim obecnym stanie.
:44:29
Rozumiem.
:44:33
Jeśli zechcesz znowu stać się
tym czarującym mężczyzną co niegdyś...

:44:38
Może zaproszę cię w przyszłym tygodniu.
:44:41
Doprawdy?
:44:43
Ciągle jeszcze cię kocham...
:44:47
pomimo twoich wad i moich narzekań.
:44:59
Czy nie postawisz już żadnych nowych
warunków...


podgląd.
następnego.