:12:00
Ellis?
:12:03
Właśnie dzwoniłem. To był najbliższy telefon.
:12:06
Chcę, abyś poznał Johna McClane'a,
:12:08
męża Holly...
:12:10
Policjanta Holly.
:12:12
Ellis zajmuje się rozwojem
międzynarodowym.
:12:14
Dużo o tobie słyszałem.
:12:16
Na pewno nie wszystko.
:12:20
Czym mogę poczęstować?
:12:21
Jedzenie? Ciasto? Rozcieńczony szampan?
:12:24
Nie, dziękuję. Nie mam ochoty.
:12:28
Niezła zabawa.
:12:34
Łatwo się przystosowujemy.
:12:35
Z Pearl Harbour nic nie wyszło,
więc zawojowaliśmy was magnetofonami.
:12:40
Właściwie to jest to
podwójna okazja do świętowania.
:12:42
Podpisaliśmy dzisiaj ważną umowę
:12:45
i Holly miała w tym duży udział. Prawda, Joe?
:12:47
Wychodzę za parę minut.
:12:58
Poznali cię ze wszystkimi?
:13:00
Nie, dźgaliśmy go dzidami.
:13:02
Oczywiście, że poznaliśmy go ze wszystkimi.
:13:05
Ona jest stworzona do interesów.
Twarda sztuka.
:13:08
Miałam nadzieję, że zdążyłeś na ten lot.
:13:11
Pokaż mu zegarek.
:13:13
Potem.
:13:14
No, pokaż. Chyba się nie wstydzisz?
:13:17
To tylko mały dowód uznania
:13:19
za całą jej ciężką pracę. To Rolex.
:13:22
Na pewno zobaczę go potem.
:13:24
Czy mógłbym tu gdzieś się umyć?
:13:27
Oczywiście.
:13:43
Musisz wybaczyć Ellisowi.
:13:45
Zawsze o tej porze roku popada w depresję.
:13:48
Myślał, że to on był najlepszy, wiesz?
:13:51
Znam ten typ.
:13:54
Wydaje mi się, że ma na ciebie oko.
:13:57
Nie szkodzi.
Ja mam oko na jego prywatną łazienkę.