:04:05
- Kiedy nie jest najlepiej...
- Chodźmy na piwo.
:04:13
- Do zobaczenia!
- Nigdy więcej imprez.
:04:18
- Twoja dola.
- Tych zniewag nie zniosę.
:04:22
Ale idą święta. To dla nas
najlepszy okres.
:04:27
Zrozum. Duchołapy nie istnieją.
Te dzieciaki zapomną o nas.
:04:34
Niewdzięczne poczwary.
Zrobiliśmy tyle dla miasta.
:04:38
Wywołaliśmy wielkiego prawoślaza,
wysadziliśmy drapacz chmur, -
:04:44
- i zostaliśmy oskarżeni przez
wszystkie władze Nowego Jorku.
:04:48
Ale to była zabawa.
:05:05
Wbiegłam prosto na ulicę.
Biegłam za wózkiem, -
:05:10
- który nagle się zatrzymał.
:05:13
Czy ktoś jeszcze to widział?
:05:16
Jasne, setki ludzi. Egon,
przecież tego nie wymyśliłam.
:05:20
W nauce usiłujemy znaleźć
jak najprostsze rozwiązania.
:05:24
- Jesteśmy gotowi.
- Zacznijcie od kalibracji.
:05:29
Nad czym pracujesz?
:05:31
Próbuję ustalić, czy emocje
mają wpływ na otoczenie.
:05:39
- Czy oni nas widzą?
- Nie.
:05:45
Powoli zwiększam temperaturę.
Teraz jest tam jakieś 36 stopni.
:05:53
Mój asystent poprosił ich, żeby
zostali jeszcze pół godziny.
:05:59
Bardzo dobrze.