It
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:02:23
- Postarzałem się.
- Byliśmy dziećmi.

:02:27
Witaj w domu.
:02:30
Przykro, że to tak... Chodźmy.
:02:37
Nie róbmy wokół tego szumu,
żeby nie popaść w histerię.

:02:40
Już to przeżyłem.
:02:42
Chcą chyba to wyjaśnić,
albo tak mi się zdaje.

:02:46
Niewiele już pamiętam.
:02:49
Nie bardzo nawet wiem,
po co wróciłem, pomijając Georgie'a.

:02:55
Natłok wspomnień czasem przeszkadza.
:02:58
Ale ty pamiętasz.
:02:59
Nie wyjeżdżałem, wciąż tu jestem,
co krok widzę naszą siódemkę.

:03:04
Szczęśliwą siódemkę.
:03:06
Zaraz, coś mi świta...
Któreś z nas tu mieszkało.

:03:12
Tak.
:03:14
Bev.
:03:15
Na tej ulicy.
:03:18
Jej ojciec... był woźnym,
to dzielnica biedoty.

:03:23
Nadal tak jest.
:03:30
Twój?
:03:32
Jestem kawalerem. Wystarczy mi.
Czysty i w dodatku spłacony.

:03:42
- Zjesz coś?
- Straciłem jakoś apetyt.

:03:45
Zorganizowałem dla nas kolację.
:03:48
- Spotkałeś już kogoś?
- Nie.

:03:51
Ale czuję, wiem,
kiedy ktoś wjedzie do miasta.

:03:56
Nie wszyscy już są.
:03:58
Nie.

podgląd.
następnego.