It
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:50:02
Dziękuję, pojadę już.
:50:07
Może balona, pani Denbrough?
:50:11
Chcesz balona?
:50:15
Chcesz balona?
:50:30
Dopadli mnie koło szatni,
nie miałem szans.

:50:34
Znalazł mnie trener,
myślałem że mi pomoże.

:50:39
Wyśmiał mnie tylko,
a we mnie coś jakby pękło.

:50:42
"Trenujesz biegaczy, ty sukinsynu"
- walnąłem.

:50:46
Wiosną wyjdę na bieżnię i te twoje
neptki będą mi skrobać marchewkę.

:50:53
Przeprosisz mnie jeszcze za to.
:50:56
- Nieźle.
- I tak zrobiłeś?

:50:59
Tak, biegałem na okrągło. Po pierwszej
mili rzygnąłem i zemdlałem.

:51:07
Potem już tylko trzymałem spodnie,
żeby nie spadły.

:51:11
Do marca schudłem 28 kilo.
Biegając czułem, jakbym fruwał.

:51:17
- I co?
- Tak jak mówiłem.

:51:20
Wykosiłem wszystkich na 200 i 400m.
Poprosiłem, żeby mnie przeprosił.

:51:28
Trzasnął mnie na odlew.
To było piękne.

:51:31
- Byłeś górą.
- Wszyscy widzieli.

:51:34
Skończyłem szkołę z wyróżnieniem
w sporcie, jego za to wywalili.

:51:41
Mógłbyś to opisać.
:51:44
- Bill jest lepszy.
- Ja pisuję horrory.

:51:46
Trzeba wreszcie ustalić, co robimy,
jeśli w ogóle.

:51:53
Słuchajcie, kochani,
:51:55
miło było powspominać przy kominku,
ale wyprawa do kanałów mnie nie kręci.


podgląd.
następnego.