:15:07
Poszedl.
:15:14
Powiedzial:
"Dowiesz sie, co to znaczy strata".
:15:17
Albo: "Naucze cie, co to znaczy strata".
Cos takiego.
:15:21
Bardzo poetyczne.
:15:23
-Kto to jest? Skad sie tu wzial?
-Jest z...
:15:26
Leigh, uspokój psa. Ben, zejdz stad.
:15:30
Nie zwraca na mnie uwagi.
To twój pies. No juz.
:15:34
Nie powinien byc na stole.
:15:36
-Bedziesz miala siersc w herbacie.
-Zejdz.
:15:39
Skad on jest?
:15:41
Jeden z tych nawiedzonych, ze wzgórz.
:15:44
Za co siedzial?
:15:48
-Mysle, ze za pobicie.
-Myslisz?
:15:51
-Kogo pobil? Mezczyzne? Kobiete?
-Nie wiem.
:15:56
To bylo czternascie lat temu. Wiesz, to...
:15:59
Nie pamietam.
:16:02
Czego od ciebie chcial?
:16:05
Zawraca glowe, wyglupia sie.
:16:08
To byly wiezien, wiec...
:16:11
Wiesz, ma za zle prawnikowi.
:16:15
-Twoi klienci.
-Tak.
:16:21
-Czesc, tato.
-Czesc.
:16:23
-Wygladasz na zmeczonego.
-Dzieki. Tego potrzebowalem.
:16:26
Wolalbym,
zeby Dani nie wlóczyla sie sama...
:16:30
po lesie,
:16:31
zanim nie zalatwie paru spraw,
nie porozmawiam z szefem.
:16:34
-A jesli wezmie Benjamina?
-Wielkiego Bena, naszego stróza?
:16:37
Co on zrobi, zalize go na smierc?
:16:39
-Powiedz jej.
-Co? Przeciez nic o nim nie wiem.
:16:43
Nie opowiadaj calego zyciorysu.
Jakas szumowina w okolicy.
:16:46
Jesli go spotkasz,
dzwon na policje, a potem do mnie.
:16:48
Co z bronia?
:16:50
Na wypadek gdyby zrobilo sie tu ciekawie.
:16:54
Poczujesz sie bezpieczniej,
majac w domu naladowana bron?
:16:57
Uzyjemy jej przeciwko sobie.
:16:59
Albo Dani jej uzyje. On nic nie zrobi.
Wyszedl wlasnie z wiezienia.