:25:00
Mial...
:25:04
takie szeroko otwarte oczy,
:25:09
jakby byl czyms zdziwiony.
:25:12
I potem...
:25:16
zdechl.
:25:20
Zdechl, zanim przyjechal weterynarz.
:25:25
Co powiedzial?
:25:28
-Ze zostal otruty.
-Otruty?
:25:30
Jaka trucizna?
:25:33
-Nie wiem, jaka trucizna.
-Jezu! Mówilem, zeby go nie wypuszczac!
:25:37
-Nie wypuscilam go!
-Wiec jak to sie stalo?
:25:39
Przestan!
:25:43
Sam mam setera angielskiego,
wiec nie przepadam za trucicielami psów.
:25:47
Problem w tym,
ze niewiele mozna mu za to zrobic.
:25:50
Ale jesli jest bezrobotny
i nie ma pieniedzy,
:25:53
mozna go wsadzic za wlóczegostwo.
:25:55
Przeszukamy go dokladnie.
:25:59
Przygwozdzimy go.
:26:01
Dobra.
:26:04
Ksiazki podaja wiele sposobów na to,
jak sie pozbyc kogos niepozadanego.
:26:08
Bedzie stad zwiewal, gdzie pieprz rosnie.
:26:11
-Rece na sciane.
-Szeroko.
:26:14
-To on?
-Twarza do sciany.
:26:17
Lustro weneckie, panie Bowden.
On pana nie widzi.
:26:19
Tak, to on.
:26:22
Zdejmij koszule.
:26:24
-No juz, szybko.
-Podaj mu ja.
:26:30
-Podaj mi.
-Zdejmij buty.
:26:34
Podaj policjantowi.
:26:38
Podaj. Szybko.
:26:42
Wyciagnij rece.
:26:43
DO MNIE NALEZY POMSTA
:26:45
Wyciagnij rece.
:26:47
CzAS MOJ JeST BLlsKI
:26:48
Odwróc dlonie.
:26:49
Rób, co mówi.
:26:51
BOG JEST MsCICIELEM
CZAS MOJ SIE NIE WYPELNIL
:26:53
BIBLIA
:26:54
Odwróc sie, powoli.