Cape Fear
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:49:01
Mam prawo tu byc i dobrze o tym wiesz.
:49:04
-Co mi zrobisz, jesli tu zostane?
-Gówno mnie obchodza twoje prawa.

:49:08
Uwazaj, co robisz.
Wiesz, co mam na mysli.

:49:10
Aresztujesz mnie? Jestes glina?
Czy moze byles?

:49:13
I odszedles, bo nie byles zbyt dobry?
:49:16
Takie odnosze wrazenie.
:49:20
Mam nadzieje, ze sniadanie ci smakowalo.
:49:30
Czy to nie pani wlasnosc?
:49:32
-W czym moge pomóc?
-Wlasnie to znalazlem.

:49:35
Pomyslalem, ze moze byc pani potrzebne.
:49:37
Nie chce pani straszyc, ale jesli
hycle natkna sie na psa bez obrozy,

:49:41
pomysla, ze jest bezdomny i Bóg wie,
co mu zrobia.

:49:45
Wie pan,
:49:47
nasz pies...
:49:49
-Zdechl.
-Tak mi przykro.

:49:52
Najlepszy przyjaciel czlowieka. Kobiety tez.
:49:55
Moge go sobie wyobrazic
bez zamykania oczu,

:49:58
duzy, przyjazny, kudlaty,
spiacy u pani stóp,

:50:02
towarzyszacy pani podczas rysowania
tych nudnych szkiców.

:50:10
Pan sie nazywa Max Cady, prawda?
:50:14
Prosze sie stad wynosic,
zanim wezwe policje.

:50:18
Nic nie zrobilem.
:50:19
Przynioslem tylko obroze.
Nie wszedlem nawet na pani teren.

:50:22
Po co pan tu przyszedl, rozejrzec sie?
:50:24
Prosze, panie Cady,
niech pan sobie obejrzy.

:50:27
Ladny dom.
:50:28
Ladny. Jest pan zadowolony?
:50:33
Czy jeszcze cos?
:50:36
To wszystko?
:50:37
Jeszcze pan nie skonczyl, prawda?
:50:40
Nie przestanie pan,
póki nie bedzie szczesliwy.

:50:42
Jak moge byc szczesliwy,
kiedy pani jest nieszczesliwa?

:50:47
Nic pan o mnie nie wie.
:50:48
-Wiem, co widze.
-Tak?

:50:52
Chcialam wiedziec, jak pan wyglada.
:50:55
Chcialam zobaczyc panska twarz,
ale okazalo sie,

:50:59
ze jest pan po prostu wstretny.

podgląd.
następnego.