Cape Fear
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:50:02
towarzyszacy pani podczas rysowania
tych nudnych szkiców.

:50:10
Pan sie nazywa Max Cady, prawda?
:50:14
Prosze sie stad wynosic,
zanim wezwe policje.

:50:18
Nic nie zrobilem.
:50:19
Przynioslem tylko obroze.
Nie wszedlem nawet na pani teren.

:50:22
Po co pan tu przyszedl, rozejrzec sie?
:50:24
Prosze, panie Cady,
niech pan sobie obejrzy.

:50:27
Ladny dom.
:50:28
Ladny. Jest pan zadowolony?
:50:33
Czy jeszcze cos?
:50:36
To wszystko?
:50:37
Jeszcze pan nie skonczyl, prawda?
:50:40
Nie przestanie pan,
póki nie bedzie szczesliwy.

:50:42
Jak moge byc szczesliwy,
kiedy pani jest nieszczesliwa?

:50:47
Nic pan o mnie nie wie.
:50:48
-Wiem, co widze.
-Tak?

:50:52
Chcialam wiedziec, jak pan wyglada.
:50:55
Chcialam zobaczyc panska twarz,
ale okazalo sie,

:50:59
ze jest pan po prostu wstretny.
:51:02
-Rozumiem.
-Tak.

:51:03
Nie jestem w pani typie.
Wiezienie zrobilo ze mnie prostaka.

:51:07
Pewnie mam za duzo tatuazy?
:51:10
Ale w wiezieniu nie ma nic do roboty,
wiec neka sie wlasne cialo.

:51:15
Obojgu nam moglo sie inaczej ulozyc,
:51:18
gdyby pani maz nas nie zdradzil.
:51:21
Kto wie? Moze bylibysmy innymi ludzmi?
:51:23
Moglismy byc szczesliwi, Leigh.
:51:26
-Mamo, telefon!
-Dani!

:51:29
Nie przychodz tu!
:51:42
Sam.
:51:44
Tak myslalem, ze cie tu zlapie.
:51:47
-Ten bezczelny spryciarz mnie odkryl.
-Co?

:51:50
To nie moja wina.
Spodziewal sie, ze jest sledzony.

:51:52
Nieglupi jest ten dupek.
:51:55
-Mówilem ci.
-Wiesz, gdzie byl dzisiaj?

:51:57
W bibliotece, czytal Tako rzecze Zaratustra,

podgląd.
następnego.