Doc Hollywood
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:18:01
Pos³uchaj mnie, Ben - ch³opcze, pewnie mówisz do siebie, "Przyby³em do Grady w najpiêkniejszej porze roku.”
:18:06
Ale ch³opcze, te derenie, azalie, kiedy one kwitn¹," nie mo¿esz siê nadziwiæ nuklearnej eksplozji koloru".
:18:15
Pos³uchaj, Nick. Jesteœ burmistrzem. Masz w³adzê, by znieœæ moje zdanie. Czy móg³byœ to zrobiæ?
:18:21
By³ bym ci wdzieczny, w porz¹dku? Wracam do L. A.,i mo¿e moglibyœmy coœ wymyœliæ.
:18:24
Dlaczego do cholery mia³bym to zrobiæ? Jak mam ciebie przekonaæ ¿êbyœ tu zosta³, jeœli ty nie chcesz tutaj byæ?
:18:31
Potrzebujemy doktora. Ty potrzebujesz pacjentĂłw.
:18:35
Zostañ na miêdzystanowej, Ben Stone! OK?
:18:45
Nie daj siê zwieœæ znakom pomyœlnoœci i miejskiego rozwoju, teraz to miasteszko ciebie przera¿a.
:18:48
Ale my jesteœmy nadal tym samym
sennym maÂłym rajem, wiele duÂżych miasta poleca nas
pacjentom z problemami nerwowymi.

:18:54
To jest uspokajajÂący skutek naturalnych ozonĂłw Grady.
Faktycznie, to jest Ĺ“wiatowa klasa szpitala
ale sie rozwijamy.

:18:59
To jest pocieszaj¹ca myœl.
:19:01
Ben Stone. czy lubisz kawĂŞ? Czy lubisz kawĂŞ? Nie wejdziemy tutaj.
:19:06
Czy to on?
:19:08
To jest on.
MÂłody, co?

:19:14
ChÂłopaki, to jest Ben Stone, lekarz z Hollywood, ktĂłry spĂŞdzi parĂŞ dni z nami.
:19:20
Uh, Ben, ten tutaj to, Mortimer uh, John, Audrey. Nie chcij uscisn¹æ jego rêki. Sorty siedzi w k¹cie, tam.
:19:26
Sorty dostaÂł krowĂŞ, ktĂłra Ĺ“piewa. PamiĂŞtasz Cotton, Miss Lillian.
:19:28
CzeϾ.
:19:29
Hollywood. La - la - Land.
:19:32
Hills Beverly, wÂłaciwie.
:19:34
Hmm, jakikolwiek. Dobrze, William byÂł gwiazdÂą filmowÂą.
:19:35
Och Audrey. To byÂł tylko film o treningu armii.
:19:38
Och, daj spokój, ty by³eœ gwiazd¹. Ty zagra³eœ g³ówn¹ rolê.
:19:41
To byÂło o V.D., byÂłem bakteriÂą. MiaÂł scenĂŞ z penicylinÂą.
:19:45
Mmm, tak. Scena Ĺ“mierci.
:19:48
UsiÂądz, doktorze. To zatrzyma twoje zmartwienia.
:19:50
Albo siĂŞ zacznÂą.
:19:54
Wiêc, Doc, co myœlisz o naszym mieœcie?
:19:56
Sam nie wiem. Nie zobaczyÂłem jeszcze wszystkiego.
:19:57
Och tak, racja.

podgląd.
następnego.