:25:02
W porzÂądku. Siostro Packer,
proszê obmyæ palec wod¹ utlenion¹,
:25:06
blisko byÂło do zakarzenia,
proszĂŞ o opatrunek.
:25:10
Jesteœ pewny,¿e powinieneœ robiæ to tak szybko?
:25:13
Mam nadziejê Mr. Tidwell. Poniewa¿ ju¿ skoñczy³em.
:25:19
Olé.
:25:23
OK, Mrs. Owens.
Proszê wstaæ i po³o¿y³eœ swoje stopy w strzemionach.
:25:35
My jesteœmy tutaj tylko w sprawie poczty.
:25:38
To od mojej siostry. Nie umiemy czytaæ.
:25:44
Czy to siê sta³o kiedykolwiek wczeœniej, Mr. McClary?
:25:46
Psiakrew tak, to siĂŞ zdarza.
:25:49
Och, to nie jest najwiĂŞksza, jakÂą zÂłowiÂłem.
:25:51
Zahaczy³em raz swoje ucho. To musia³o byæ, och, powiedzia³bym taki...
Och, przepraszam. Ja, tak.
:25:58
Niebezpieczny biznes.
:26:01
Mo¿e byæ.
:26:03
"I, gdy krowa umar³a, nie by³o powodu, by nie pójœæ dalej.
:26:08
Tymczasem, Ellen poznaÂła Pakistanina,
którego nikt nie mo¿e zrozumieæ co mówi. Nawet Ellen.”
:26:19
Nie widzê jakichœ toksycznych pr¹¿ków.
:26:22
Czerwone smugi. Czy to napewno byÂła Czarna wdowa?
:26:25
Och, uh, tutaj. Trzymam jÂą w chusteczne.
:26:32
Oh Lord kochanego. UciekÂła.
:26:38
Tam to jest!
:26:42
"Ona myœli, ¿e Ray ma romans z ¿on¹ pastora,
:26:45
ale Ray przysiêga, ¿e to jest tylko ma³a wysypka.”
:26:49
Um, Ray jest Ĺ“wintuchem. MĂłwiĂŞ wam.
:26:52
To jest jak zamazane miejsce w mojej wizji.
To jest..., tam! Nie, tam!