:27:03
Proszę, nie zabijaj mego syna.
:27:08
Boże, nie pozwól mu
skrzywdzič mego syna!
:27:15
Zabił Bobby'ego.
Na oczach rodziny.
:27:18
Co Bobby mu zrobił?
:27:19
Nic.
:27:21
Dlaczego policja go šciga?
:27:23
Dwie ulice dalej zastrzelił kobietę!
:27:26
Coš go wšcieka.
:27:29
Dzieci Bobby'ego patrzyły
jak Richie zabijał ich ojca.
:27:35
Dobrze pan wie. . .
:27:37
że Richie zawsze był zły.
Jeszcze w dzieciňstwie.
:27:40
Nigdy nie był taki szalony.
:27:41
Bierze narkotyki. Postradał zmysły.
:27:43
Ješli widział się pan z Richiem. . .
:27:46
albo wie o czymš, czego ja nie wiem,
lepiej niech pan powie.
:27:55
Gdy tu przyjechałem. . .
:27:57
dostałem pracę
w warsztatach metra.
:28:01
Zawsze ten sam dom,
ta sama praca.
:28:04
Co wieczór wracałem do domu
na kolację.
:28:07
Prawie 50 lat.
:28:10
Nie wierzysz mi?
:28:12
Wierzę.
:28:13
Nawet jak byłem małym łobuziakiem. . .
:28:16
wierzyłem panu, a pan mnie.
:28:21
Jak mogę cię powstrzymač
przed zabiciem mojego syna?
:28:24
Niech Richie
znajdzie sobie adwokata.
:28:27
I odda się w ręce policji.
:28:31
Ješli nie. . .
:28:32
zabiję go.