Babylon 5: The Gathering
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:04:00
Tysiące stron o tym, że jeden umysł
może zmienić wszechświat.

:04:02
Ale żadna nie wyraża tego w sposób
tak przejrzysty, jak to.

:04:04
Za dwa dni przybędzie ambasador Kosh.
:04:06
Chętnie poznam Vorlona.
Słyszałam wiele dziwnych rzeczy.

:04:08
- Na przykład?
- Nie macie danych o Vorlonach?

:04:09
Mamy bardzo obszerną bazę danych,
w której oczywiście nic nie ma.

:04:11
- A co wy macie?
- Najwyraźniej więcej od was.

:04:13
Oczywiście wszystko jest tajne.
:04:15
Oczywiście.
:04:16
Oto kopia wszelkich naszych danych.
:04:17
Jeśli wyciekną, mogą narobić
niezłego zamieszania.

:04:18
Jeśli ktoś o nie zapyta,
to powiedz, że spadły z nieba.

:04:20
Zapewne będę zszokowana takim
naruszeniem naszych tajemnic.

:04:22
Dlaczego...?
:04:22
Wojna między nami zakończyła się
dziesięć lat temu,

:04:23
ale po obu stronach są osoby,
które chętnie powiesiłyby nas za to...

:04:25
Komendancie, wiesz wszystko
o swoim kamiennym ogródku,

:04:27
ale najwyraźniej nie przyglądałeś
mu się wystarczająco długo.

:04:30
Miłego dnia.
:04:37
- Co się dzieje?
- Skok energii we wrotach.

:04:38
Niemożliwe! W planie nie ma
żadnych statków, aż do...

:04:39
Daj na ekran!
:04:40
/Wrota uruchomione.
/Potwierdzenie przylotu.

:04:45
Cholera, to statek vorloński!
Kosh przyleciał dwa dni wcześniej.

:04:46
Tego się bałam. Ochrona nie jest
gotowa, nikt nie jest gotowy!

:04:48
A wszystko dlatego, że gość usiłuje
być tajemniczy i nas zaskakuje!

:04:49
Wezwać komendanta!
Szybko!

:04:50
Miejmy nadzieję, że nie będzie
innych niespodzianek!

:04:54
- Nareszcie.
- Przepraszam za zwłokę.

:05:04
Odbierz połączenie, pełne
dekodowanie dźwięku i obrazu.

:05:06
- Cześć.
- Cześć.

:05:06
Miałaś wrócić dopiero za tydzień.
:05:07
Targowanie się z Centauri zawsze
jest czasochłonne.

:05:08
Wyjaśniłam jednak, że jeśli
nie zapłacą zgodnie z umową,

:05:09
to ich towar wyleci w próżnię,
prosto w najbliższe słońce.

:05:10
- Niezbyt to uczciwe.
- Śpieszyłam się.

:05:11
- Chyba na mnie nie doniesiesz?
- Pomówimy o tym później.

:05:13
Cieszę się, że wróciłaś.
Kiedy będziesz dokować?

:05:13
- Za godzinę i czterdzieści minut.
- W samą porę na przyjęcie.

:05:14
- Opowiem ci wszystko, gdy dotrzesz.
- Liczyłam na coś bardziej intymnego.

:05:16
Zdobyłam karneliańskie prześcieradła,
które podobno nie wiedzą, co to tarcie.

:05:18
Do zobaczenia.
:05:21
Pani kapitan Takashima!
:05:23
Przemyślałem sprawę naszego
statku zaopatrzeniowego.

:05:24
Skoro przybywa nowy ambasador,
nie czas na drobne utarczki.

:05:25
Kazałem naszemu dowódcy
poddać się waszemu badaniu.

:05:27
Świetnie...
:05:27
Zapewne jesteście teraz zajęci, więc nasz
statek zaczeka, aż zadokuje ambasador.

:05:29
- Może być?
- Tak, jak najbardziej.

:05:31
- Dobrze się pan czuje?
- Znakomicie.

:05:32
Do zobaczenia na przyjęciu.
Smacznego, kapitanie.

:05:36
Teraz jeszcze dziewiątka!
Potrzebujemy dziewiątki!

:05:41
Ambasadorze!
:05:42
Londo!
:05:42
Nie teraz! Jestem zajęty.
Proszę sobie iść!

:05:44
Biorę dwie i rzucam!
:05:46
No, dalej...
:05:47
Do licha! To przez pana! Przynosi
pan pecha! Zawsze mu to mówię.

:05:49
No już, proszę iść.
Jest pan szefem ochrony.

:05:50
Nie powinien pan czegoś ochraniać?
:05:52
Ochraniam ciebie.
:05:53
Nowy ambasador przyleciał wcześniej.
:05:54
Komendant chce się upewnić,
że będziesz w komitecie powitalnym.

:05:55
Panie Garibaldi, jestem bardzo zajęty!
:05:56
Biorę trzy, bez rzutu.
:05:58
Niestety, bank znów wygrywa!

podgląd.
następnego.