:23:00
Panie Lee,
musimy iść do kogoś innego.
:23:03
To był napad.
On zajmuje się rabunkami.
:23:07
Chodźmy.
:23:11
- Kij basebaIIowy!
- Co takiego?
:23:13
On zabrał mój kij.
:23:15
Z półki?
:23:16
Nie, trzymać go do obrony.
Pod Iadą. Do obrony.
:23:20
Więc ukradł pana kij,
aIe za napój zapłacił?
:23:23
Działa wybiórczo.
:23:25
To się i tak nie Iiczy.
Chodźmy.
:23:31
Idź do szpitaIa.
Może masz złamaną rękę!
:23:33
Znajdziemy tego typa,
więc zamknij się!
:23:36
A co on zrobił?
Nastraszył was kartą kredytową?
:23:40
Mówiłem ci, miał kij!
:23:42
JeśIi wciąż się tu kręci,
rozpieprzymy go.
:23:45
A szpitaI?
:23:47
Zamknij się!
:24:03
Dosyć wygłupów.
Wiem, że to ty.
:24:06
Co jest?
:24:10
To ty, prawda?
:24:14
Tak, to ja.
:24:20
Przestań tu dzwonić.
:24:23
Dziś są urodziny AdeIi.
:24:26
Tak, wiem. Czego chcesz?
:24:31
Wracam do domu.
:24:33
O czym ty mówisz?
:24:36
Ja tyIko. . .
:24:39
Chciałem ci powiedzieć,
że przyjdę na jej urodziny.
:24:44
Nie możesz.
:24:47
Słuchaj, Beth. . .
:24:52
musimy porozmawiać.
:24:56
Ty posłuchaj.
To teraz mój dom, ja płacę czynsz.