Groundhog Day
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:27:03
- Pogadamy o tym w Pittsburghu.
- Nie wracam do Pittsburgha.

:27:08
- Dlaczego?
- Z powodu zamieci!

:27:10
Mówiłeś, że będzie w Altoonie.
:27:13
Wiem, bo tak powiedziałem.
:27:16
Potrzebna ci pomoc.
:27:19
Przecież mówiłem.
Potrzebuję pomocy.

:27:22
Nie ma plam.
:27:24
Zakrzepu, ani guza.
:27:27
Ani uszkodzeń.
:27:28
Ani tętniaka.
:27:30
Niczego nie widać.
:27:32
Tomografię lub rezonans
zrobi pan tylko w Pittsburghu.

:27:36
Nie mogę jechać do Pittsburgha.
:27:38
- Dlaczego?
- Mówiłem, że nadciąga śnieżyca.

:27:42
Racja. Śnieżyca!
:27:43
Wie pan,
co by się panu przydało?

:27:47
Biopsja.
:27:48
Psychiatra.
:27:52
Mamy tu niezwykły przypadek...
:27:54
panie Connors.
:27:57
Zajmuję się zwykle małżeństwami.
Teraz leczę alkoholika.

:28:04
Przecież pan studiował.
:28:06
l to nie psychologię zwierząt.
:28:08
Uczył się pan
o takich przypadkach?

:28:11
Mniej więcej.
:28:15
Psychopatologię.
:28:17
Więc...
:28:20
co mam począć?
:28:22
Przyjść znowu.
:28:24
Jutro panu pasuje?
:28:29
Nie?
:28:41
Pojechałem kiedyś
na Wyspy Dziewicze.

:28:44
Poznałem tam dziewczynę.
:28:46
Zjedliśmy homara.
:28:47
Piliśmy pińa coladę.
:28:49
O zachodzie słońca
kochaliśmy się jak foki.

:28:56
Miło spędziliśmy ten dzień.
:28:58
Czemu tego dnia...

podgląd.
następnego.