In the Line of Fire
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:02:16
O Jezu, Frank!
:02:20
Dzwonie od kilku godzin.
Myslalem, ze cos ci sie stalo.

:02:25
Jestem chory, zmeczony i uzbrojony.
Lepiej uwazaj.

:02:32
- Jestes takze geniuszem.
- Ale niedocenionym.

:02:37
- Przesluchales tasmy?
- Tak. Pamietasz, powiedziales...

:02:41
Zadzwon do oddzialu
w Minneapolis.

:02:43
Zobacz, czego sie mozesz dowiedziec
o przypadkach smiertelnych.

:02:45
Frank, czy ty mnie sluchasz?
:02:49
- Nawijaj!
- Rozmawialismy o modelarzach.

:02:53
Profesor z college'u w Pasadenie.
Chyba cos mamy.

:03:01
Rok temu spotkalem go w Nowym
Orleanie na konferencji modelarzy.

:03:06
Wypilismy kilka kolejek.
Facet robil sympatyczne wrazenie.

:03:11
Kiedy zeszlismy na polityke,
nagle zrobil sie nieprzyjemny.

:03:15
Powiedzial, ze rzad go zdradzil
i ze zamierza sie zemscic.

:03:22
Przerazil mnie ton jego glosu.
:03:25
Powiedzialem, ze bylo mi milo
i szybko sie wynioslem.

:03:30
Zapomnialem tylko,
jak on sie nazywal.

:03:34
Na pewno jednak powiedzial,
ze pochodzi z Phoenix.

:03:39
Powinniscie pogadac z gosciem z
Phoenix o nazwisku Walter Wickland.

:03:45
- Lecimy do Phoenix.
- Przyslac policyjnego grafika?

:03:50
- Niech wysla portret pamieciowy.
- Sam na to wpadles?

:03:55
- Pocaluj mnie w dupe Frank.
- Mówilem, bedzie z ciebie agent!


podgląd.
następnego.