:22:25
	Mając 11 lat...
:22:27
	nabawiłem się paskudnego bólu ucha.
:22:29
	Lekarze byli bezradni.
:22:33
	Leo pojechał do Mexyku...
:22:35
	i przywiózł z tamtąd znachorkę...
:22:37
	która odprawiła hokus-pokus
i od razu mnie wyleczyła.
:22:40
	Byłem wdzięczny,
choć wolałbym zostać niemową.
:22:44
	Miałem szczęśliwe dzieciństwo.
:22:47
	Ojciec był w straży granicznej.
Łapał nielegalnych imigrantów.
:22:52
	Co noc wygładzał drogę...
:22:55
	dzielącą Arizonę od Meksyku.
:22:58
	Każdego ranka szukał tam śladów stóp.
:23:01
	Ojciec mawiał...
:23:02
	że praca to jakby kapelusz na głowie.
:23:04
	Idąc w kapeluszu nie musisz
się wstydzić gołego tyłka.
:23:10
	Inną sprawą co do której
miałem w życiu pewność...
:23:13
	była chwila śmierci moich rodziców.
Wówczas to skończyło się moje dzieciństwo.
:23:19
	Leo nie mógł strząsnąć z siebie
winy z przed sześciu lat.
:23:22
	To on siedział wtedy za kierownicą.
:23:25
	Czuł się winny nawet wówczas...
:23:27
	gdy użył za dużo kremu do golenia.
:23:30
	4 dni po pogrzebie wyjechałem...
:23:31
	do Nowego Yorku.
:23:34
	Ktoś mógł by mnie spytać czemu
teraz nie biegnę na stację by tam wrócić?
:23:39
	Dlatego że nie odmawia się
bohaterowi dzieciństwa.
:23:42
	Postanowiłem być drużbą.
I wiedziałem jedno...
:23:46
	choć kochałem zapach taniej wody kolońskiej...
:23:48
	Nigdy nie będę taki jak on.
:23:52
	I nigdy nie będę sprzedawał Kadilaków!
:23:59
	Axel gdybym jutro umarł,
gdzie byś był?