Clerks
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:39:03
- Co z powrotem do domu po 12:00?
- Szef się jeszcze nie pokazał.

:39:06
- Dlaczego nie jesteś na zajęciach?
- Zajęcia zostały odwołane.

:39:09
- Więc podskoczyłam do domu
i przyniosłam ci lunch.
- Co to?

:39:12
Masło orzechowe i galaretka
z kawałkami owoców.
A myślałeś że co?

:39:15
- To lazania.
- Naprawdę?

:39:18
O jesteś królową.
:39:21
Cieszę się, że się trochę uspokoiłeś.
Cześć, Randal.

:39:24
- 37?
- Zamknij się!

:39:27
Tak, uspokoiłem się.
Nie jestem szczęśliwy, ale mogę zawrzeć pakt.

:39:30
Dlaczego nie wrócisz
do wypożyczalni?

:39:39
- Musiałeś mu o tym mówić?
- Musiałem komuś powiedzieć.
Przedstawił swój punkt widzenia.

:39:43
- Co powiedział?
- Że przynajmniej nie był 36.

:39:46
I to sprawiło, że poczułeś się lepiej?
:39:48
I powiedział że tamci to goście z koledżu,
których nigdy nie znałem, ani nie widziałem.

:39:51
- Syndrom strusia:
Jeśli tego nie widzisz...
- Nie ma tego. Tak.

:39:54
- Dzięki za twoją racjonalność.
- Dzięki za lazanię.

:39:58
- Nie możesz otworzyć żaluzji?
- Nie.

:40:00
Wezwałem ślusarza.
Powiedział że najwcześniej może się pojawić jutro rano.

:40:03
Obibok. Dobrze, muszę wracać na zajęcia o 1:30.
:40:06
- O której kończysz?
- o 8:00, ale mam
spotkanie studentek do 9:00.

:40:10
Więc zobaczę cię, kiedy już zamkniesz.
Możemy wyjść na kawę?

:40:12
- Jasne.
- Świetnie.

:40:14
Zobaczymy się kiedy skończysz.
Smacznego.

:40:34
Vermont?
:40:36
Nie, to niemożliwe.
Rozmawiałem z nim dziś rano.

:40:39
O której wyszedł?
:40:42
Naprawdę pojechał do Vermont?
Kiedy do diabła ktoś miał mi to powiedzieć?

:40:47
Obiecał że będzie tu do południa!
:40:49
Jezu, kiedy wróci? We wtorek?
Chyba, kurwa, żartujesz!

:40:54
Gram w hokeja o 2:00, a te
stalowe żaluzje się zacięły.

:40:56
A on jest w Vermont?
Nawet tu nie powinienim dziś być!


podgląd.
następnego.