:40:00
Wezwałem ślusarza.
Powiedział że najwcześniej może się pojawić jutro rano.
:40:03
Obibok. Dobrze, muszę wracać na zajęcia o 1:30.
:40:06
- O której kończysz?
- o 8:00, ale mam
spotkanie studentek do 9:00.
:40:10
Więc zobaczę cię, kiedy już zamkniesz.
Możemy wyjść na kawę?
:40:12
- Jasne.
- Świetnie.
:40:14
Zobaczymy się kiedy skończysz.
Smacznego.
:40:34
Vermont?
:40:36
Nie, to niemożliwe.
Rozmawiałem z nim dziś rano.
:40:39
O której wyszedł?
:40:42
Naprawdę pojechał do Vermont?
Kiedy do diabła ktoś miał mi to powiedzieć?
:40:47
Obiecał że będzie tu do południa!
:40:49
Jezu, kiedy wróci? We wtorek?
Chyba, kurwa, żartujesz!
:40:54
Gram w hokeja o 2:00, a te
stalowe żaluzje się zacięły.
:40:56
A on jest w Vermont?
Nawet tu nie powinienim dziś być!
:41:04
Więc utknąłem tu do końca dnia?
:41:06
No, to świetnie.
Kurwa, nie wierzę w to.
:41:10
Al...
:41:12
Nie. Nie, przepraszam.
Nie chciałem na ciebie krzyczeć.
:41:17
Ta, wiem.
:41:19
Nie, wszystko będzie w porządku.
:41:23
Więc, to wszystko co mogę zrobić, tak?
No.
:41:26
- W porządku, dzięki. Cześć.
- Vermont?
:41:29
- Możesz kurwa w to uwierzyć?
- Nie wspominiał ci o tym dziś rano?
:41:32
Ani słowem!
Ani jednym pierdolonym słowem, to szczwane gówno.
:41:35
- To co? Utknąłeś tu na cały dzień?
- Ja pierdolę!
:41:37
- Dlaczego przeprosiłeś?
- Co?
:41:39
Słyszałem że go przeprosiłeś. Czemu?
Miałeś powód by być wkurzonym.
:41:42
- Wiem!
- Jezu! To wygląda
na motyw przewodni w twoim życiu.
:41:45
- Przy każdym wycofaniu się z danego słowa.
- Nie chcę tego!
:41:47
Zawsze się wycofujesz.
Łykasz każde kłamstwo które nie jest twoje.
:41:50
Przychodzisz kiedy masz wolne,
dajesz się nagiąć.
:41:53
- Wiesz co naprawdę mnie wkurza?
- Że mam rację o naginaniu?
:41:56
- Przegapię pierdolony mecz!
- Bo dałeś się nagiąć.
:41:58
- Zamknij ryj. To nie pomaga!
- Nie wrzeszcz na mnie, kolego.