:05:01
Pani Dillon. Panski syn to
bezwzgledne, sadystyczne zwierze.
:05:05
- Musi byc pani z niego dumna.
- Jestem.
:05:08
Mamo, to Nick "Rozpruwacz" McGirk,
:05:10
prawdziwy równiacha.
:05:12
Z tylu sa czyste ubrania.
:05:14
Mama Rocco sie nie odzywala.
Chyba nie miala nic przeciwko mnie.
:05:20
Niczym karzel przed pisuarem,
:05:22
tak i ja musialem
chodzic przy niej na palcach.
:05:36
Hej! Stój!
:05:58
To nie moja wina.
Ulice nie sa dla krów.
:06:02
Pospieszcie sie.
Wpuszczacie muchy do srodka.
:06:05
- I jak ci sie podoba?
- Swietny uktad.
:06:07
Nie ma telefonu, wszedzie daleko,
mamy kanal Playboya - istny raj.
:06:12
Niezla chalupka.
Ale czekam na akcje.
:06:14
Co to bedzie? Bank,
samochód opancerzony, lista plac?
:06:17
Za duzo chcesz wiedziec, McGirk.
:06:20
Spokojnie, mamo.
:06:22
- Korci ja, aby wypróbowac nowa bron.
- Znam to uczucie.
:06:46
To byla Tanya. Ten kostium
kapielowy mial uzywanie.
:06:50
Krótko podziwialem ten widok.
Musialem sie miec na bacznosci.
:06:53
Gdyby rozpoznala we mnie gliniarza,
pokroiliby mnie na kawalki.
:06:57
Chodz tu, przystojniaczku.
:06:58
Jestes prawdziwa kobieta.
To sie da zauwazyc.