Natural Born Killers
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:12:05
Lubisz chapnąć...
:12:06
trochę mięska, Mallory?
:12:10
Czasami.
:12:12
Zawsze się tak ubierasz?
Czy po prostu...

:12:15
czekałaś na mnie?
:12:17
Miałabym ubierać się tak
dla kogoś obcego?

:12:21
Może kazał ci wewnętrzny głos.
:12:23
Wiesz?
:12:25
Przeznaczenie.
:12:26
Wierzysz w przeznaczenie?
:12:28
Może.
:12:30
Nie jesteś szczęśliwa.
:12:32
Przejedziemy się? Pogadamy?
:12:39
Ed, obiecałeś lekarzowi
nie jeść mięsa.

:12:42
Jem, co chcę. Bo co?
:12:44
Nad tym pierdolonym żarciem
można się tylko modlić.

:12:48
Nie chcę, byś zatkał
sobie arterie i padł trupem.

:12:53
Nie płacz, kurwa, bo mi mięknie!
:12:55
Nie płaczę od 1 5 lat,
a i tak mnie nie tknąłeś!

:12:59
A on to co?
:13:01
Byłeś pijany i myślałeś,
że wszedłeś do Mallory!

:13:04
Więc mamy Kevina.
:13:05
Mallory jest moją matką?
:13:08
Odeślę to mięso!
Nieważne, co mi zrobisz!

:13:11
- Wiesz, co zrobię.
- Ed, patrz!

:13:14
Co tu napisane?
:13:15
"Wychodzę z dostawcą mięsa.
Wrócę przed świtem. Mallory".

:13:20
Głupia suka!
:13:21
To chyba twój wóz.
:13:23
Mój wóz?
:13:24
Ten skurwysyn od mięsa!
:13:25
Ja ją dotarłem, a on ukradł.
Policja!

:13:38
SCHWYTANY
NA KRADZIEŻY AUTA

:13:42
Wszędzie widzę ciebie, Mal.
:13:45
Wiem, skarbie. Ja też wariuję.
:13:50
Dzięki tobie nawet
brzydota jest ładna.

:13:53
Odwiedzam cię co noc.

podgląd.
następnego.