:26:05
Nadeszło lato. Lane i Laura
pracują w Metropolitan Muzeum.
:26:09
Weekendy spędzają na plaży.
:26:11
Mama zbiera podpisy artystów na
rzecz uwolnienia Charlesa Ferry.
:26:16
To jej nowy konik.
:26:17
Nawet odwiedziła więzienie
i była zbulwersowana warunkami.
:26:21
Potrzebujemy otwartych więzień.
:26:24
Przestrzeni w której uszkodzony
duch ludzki mógłby zdrowieć.
:26:29
Dajcie im możliwość uczestniczenia
w urządzaniu swoich cel...
:26:33
z pomocą ich własnych dekoratorów.
:26:36
Przydałaby się lepsza kuchnia.
Z europejskim menu.
:26:40
Co do mnie, od lat przywykłam
do podzielonych wakacji.
:26:44
Lipiec z mamą w N. Jorku.
Sierpień z tatą w Europie.
:26:47
Zwykle w Paryżu, ale tym razem
zabrał mnie do Wenecji.
:26:51
Wciąż starał się zapomnieć
o Giselle, która go rzuciła.
:26:55
Jedno mogę powiedzieć
o romantycznych miastach.
:26:59
Mają tam przecudnych facetów...
:27:01
a ci nie potrafią utrzymać
łap przy sobie. Ekstra.
:27:05
Pierwszy tydzień był niebiański.
Miałam niezłe wzięcie...
:27:08
popływałam gondolami.
Ale tata kręcił się po hotelu...
:27:14
Ciągle był opętany Giselle.
:27:16
Z miłością już
skończyłem - szkoda słów.
:27:23
Minęło, cześć!
Więc nie dzwoń do mnie znów.
:27:29
Skoro ciebie mieć nie mogę...
:27:37
miłości nie chcę też.
:27:43
Uczucia swe
pod kluczem trzymać chcę.
:27:50
A w sercu lód
wręcz lodowaty chłód...
:27:57
Bo już nie chcę mieć nikogo...