:07:02
Dzis mielismy jechac w podróz poslubna.
:07:05
Ale opiekunka wyjechala do Ohio odwiedzic
matke, której usuwaja lagodnego guza.
:07:09
Rodzice Grega sa za starzy, moi zbyt
szaleni, twoi nie zyja. Zostajesz ty.
:07:15
- Prosze, Jack, zrób to dla mnie!
- Chcialbym, ale pisze artykul.
:07:19
- Zawsze cos piszesz.
- Tak. Taka mam prace.
:07:22
Wciaz ta sama historia o wesolym ojcu, dla
którego odpowiedzialnosc to brzydkie slowo.
:07:27
Dam ci rade. Jesli próbujesz manipulacji,
wiecej zdzialasz pochlebstwem.
:07:33
Dlaczego to ja zawsze musze byc dorosla?
:07:36
Bo gdy wybieralismy role na poczatku
zabawy, ty pierwsza zaczelas grac dorosla.
:07:40
- Tego wlasnie chcesz.
- Nie. Chce,
:07:42
zebys choc raz wybral
swoja córke zamiast pracy.
:07:47
Chodz, kluseczko.
Mój ty smoku-obiboku.
:07:58
Zrób siusiu. Umyj buzie i rece
i nie zapomnij o zebach.
:08:04
Spieszymy sie, bo musimy zabrac
do szkoly twoja kolezanke Maggie.
:08:08
Nie mozemy sie spóznic, bo dzis wycieczka.
:08:10
Nie cierpie Maggie.
Jej sie wydaje, ze jest taka smieszna.
:08:15
- Maggie?
- Tu jest telefon lekarza Maggie
:08:17
i numer opiekunki,
którajutro moze sie nia zajac.
:08:20
Dzis gra mala róIke w jakims filmie.
I jeszcze jedno, bardzo wazne.
:08:24
Moja sasiadka miala dzis
zaprowadzic Maggie do szkoly.
:08:28
Mieszka w tym samym budynku...
Jack. Jack?
:08:32
- Mieszkanie 501. To jej telefon.
- Dobra.
:08:34
- Nazywa sie Melanie Parker.
- Melanie Parker.
:08:36
Jesli chcesz, zeby zabrala Maggie do szkoly...
:08:39
Jesli ma zabrac Maggie do szkoly,
Maggie musi byc u niej przed ósma.
:08:43
Jesli nie, to zadzwon do Mel i powiedz jej,
zeby nie czekala. Jack? Dobrze?
:08:48
Spóznie sie na samolot.
:08:50
- Moze powinnam odwolac podróz.
- Nic nie odwoluj.
:08:53
- Na pewno?
- Tak, nie martw sie. Pozdrów Grega.
:08:57
- Pa, sloneczko!
- Pa!