:10:00
- Najakiej ulicy jest twoja szkola?
- Nie wiem.
:10:03
Mamy problem.
:10:06
- Spóznie sie na wycieczke, tak? - Nie
wyrusza punktualnie. Zdazymy, obiecuje.
:10:13
SZKOLA WESTSIDE MONTESSORI
:10:16
Na wszelki wypadek pobiegnijmy.
:10:33
Co tu napisali?
:10:36
,, Cala szkolajest na statku.
Szkoda, ze nie ma cie z nami".
:10:41
Teraz wszyscy powiemy,, ojej", co?
:10:43
Mamo?
:10:44
Pan jest chyba bylym mezem Kristen.
:10:47
- Czesc, Sammy.
- Czesc, Maggie.
:10:50
A pani to na pewno...
:10:53
Zaraz, na pewno nie Sheila,
aktorka-opiekunka,
:10:57
ani pediatra Maggie, dr Feldman.
:11:00
O, mam.,, Nie zapomnij zadzwonic
do Melanie Parker". PodkresIone trzy razy.
:11:04
Jestesmy dzis troche roztrzepani.
Przepraszam.
:11:07
Skad ta pewnosc,
ze jestem bylym mezem Kristen?
:11:09
To jej córka, a takie zachowanie
jest typowe dla bylego meza.
:11:12
A pani sie zna, bo taka uwaga
jest typowa dla bylej zony.
:11:15
Wie pan co? Mam dzis ciezki dzien. Taxi!
:11:19
Taxi!
:11:22
Bierz rybki. Idziemy, predko.
:11:25
Zaraz, chwileczke! Zostawila pani rybki!
:11:30
Nabrzeze 56, prosze. Jak najszybciej.
:11:32
- Tato, nie chce siedziec kolo niego.
- Mamo, nie chce siedziec kolo niej.
:11:36
Chodz, góra.
:11:37
Moglaby je pani wziac? Dziekuje bardzo.
:11:41
Nie rozumiem, skad te fochy. To pana wina,
ze dzieci spóznily sie na wycieczke.
:11:47
- Szybciej bedzie przez Broadway.
- Moje fochy maja zródlo w pani fochach.
:11:52
- Zródlo? Pan musi byc pisarzem.
- Niech zgadne. Pani byly maz jest pisarzem.
:11:56
Nie. Mój byly maz jest muzykiem.