One Fine Day
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:10:01
- To na pewno nie byla pani wina.
- Nie zaplacilam nawet rachunku w sklepie!

:10:06
To twoja mama?
:10:14
Pani Lieberman... Elaine...
Uratowalas mi zycie.

:10:19
Uwaga na glowe.
:10:24
BATERIA ROZLADOWANA
:10:26
Bardzo madrze.
:10:30
- Jack.
- Mike.

:10:34
Kocham cie, Lew.
:10:36
Kocham to miasto. Kocham te prace.
Kocham Elaine Lieberman.

:10:40
- To duzo milosci jak na ciebie, Jack.
- Mówie ci - poznalem dzisiaj kogos.

:10:44
- O czym ty mówisz?
- Nie potrafie jej opisac.

:10:48
Jest promienna. Jej twarz...
:10:52
- Mówisz o kobietach.
- Tak.

:10:54
Twoja praca wisi na wlosku. Zwariowales?
:10:57
To juz zalatwione.
Mam oswiadczenie Elaine Lieberman.

:11:00
A ona moze udowodnic
lewe wplaty na kampanie.

:11:02
Jest wsciekla zona. Maz ja pieknie
przeprosi i nie masz swiadka!

:11:08
- Masz moje slowo.
- Zarzad gwizdze na twoje slowo.

:11:11
Dopilnuj, zeby Elaine Lieberman
byla na tej konferencji prasowej.

:11:15
Jesli nie wystapi przeciw burmistrzowi,
wydrukujemy sprostowanie.

:11:18
Spokojnie. Elaine mnie poprze.
:11:20
Mam nadzieje, Jack.
:11:22
Jack? Wlasnie jadlem lunch
z Frankiem Burroughsem.

:11:25
Bystry. Zabawny. Skromny czlowiek.
:11:29
- Kochasz mnie, Lew. Wiesz o tym.
- Tak.

:11:32
Chodz, Lois. No, chodz.
:11:35
Hej, Lew? Lew!
:11:37
- Gdzie jest Jack?
- W drodze do ratusza.

:11:40
Ale mam dla niego pilne wiadomosci.
:11:44
Nie moge tak tu siedziec.
Musze znalezc Jacka.

:11:50
Za kwadrans powinien byc w ratuszu.
Chodz, kochanie.

:11:59
Aha, o piatej. Swietnie.

podgląd.
następnego.