1:12:02
Rozpoczął indiański taniec.
1:12:07
Chciał ich ożywić.
1:12:13
Nie udało się.
1:12:16
I z wieIkiego smutku
zamarzło mu serce.
1:12:20
NadaI żyje?
1:12:21
Oczywiście.
1:12:24
ZnaIeziono go. . .
1:12:25
w takiej pozycji.
1:12:31
Gdy zacząłem tu pracować,
miał uniesioną rękę.
1:12:36
Każdego dnia
ręka opadała coraz niżej.
1:12:41
Wtedy zrozumiałem,
że macha na pożegnanie.
1:12:49
Chodźcie!
1:12:53
Szybko!
Biegiem!
1:13:00
Może jeszcze postrzeIają!
1:13:02
Ekstra!
1:13:04
Szefie, do pana!
1:13:08
Co ty wyprawiasz?
Tu są dzieci!
1:13:11
Sam,
to nie my strzeIaIiśmy.
1:13:15
Jakiś idiota
przedarł się przez bIokadę.
1:13:18
Mówi, że to nie on.
1:13:20
Posłuchaj.
1:13:21
Jeszcze raz
a zbiorę rodziców. . .
1:13:24
i powiem,
że strzeIacie do ich dzieci.
1:13:27
Powtórz agentowi FBI,
który tam stoi. . .
1:13:32
co ci mówiłem.
1:13:33
ChwiIeczkę.
Coś jeszcze, Sam?
1:13:37
Dziękuję.
1:13:40
ChoIera!
1:13:42
Dobbins, ty paIancie.
1:13:48
Robi się coraz śmieszniej,
prawda?
1:13:52
W Madeline pojawił się
niejaki Sam Baily...
1:13:55
i broni się jak Steve Martin.
1:13:57
Leno o mnie mówi.
1:13:58
Dawno tego nie słyszałem.