Mad City
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:13:01
- Potrzebuje trochę luzu.
- Rozmawiał ze mną!

:13:03
To było bardzo. . .
:13:04
dołujące. . .
:13:06
dla niego.
:13:10
Chyba nie rozumiesz
powagi sytuacji.

:13:13
Coś tu się wydarzy.
:13:16
Powiesz coś bliższego,
Sam?

:13:19
Nie, to wszystko.
:13:21
Wiem od Madeline...
:13:23
że jest z namijedna
z matek zakładników.

:13:27
Jesteś tam?
:13:28
Tak. Dziękuję, Larry.
Dzięki za to...

:13:31
że mogę mówić
do wszystkich.

:13:33
To moja mama.
:13:35
- Naprawdę?
- Tak.

:13:37
Ten człowiek od 3 dni
celuje do mojego dziecka.

:13:41
Co z nimi?
:13:43
Liczysz na naszą sympatię, mimo
że wziąłeś małych zakładników?

:13:48
Nie potrzebuję sympatii.
:13:52
Nie chciałem,
żeby tak się to skończyło.

:13:55
Co planujesz?
:14:00
Chyba wiem,
co chcę powiedzieć.

:14:06
Chciałem zadbać
o moje sprawy.

:14:08
Każdy mężczyzna w mojej
sytuacji zrobiłby to samo.

:14:12
Właśnie to robiłem.
:14:14
Nie masz poczucia winy?
:14:17
Źle się czuję.
:14:18
Fatalnie.
:14:21
Ale nikomu nie chciałem
zrobić krzywdy.

:14:26
Przestań.
:14:27
To nie moja wina.
:14:29
A czyja?
Na kogo się wściekasz?

:14:32
Na nikogo.
:14:34
Może jedynie
na panią Banks. . .

:14:37
Ale tylko trochę.
:14:38
To zwykłe wymówki.
:14:40
Max Brackett i media
zamieniają go w bohatera.

:14:45
To dobra okazja,
by zaprezentować nasze poglądy.

:14:50
Nie potrzebujemy aż takiej
prezentacji zbrodni.

:14:53
Proszę...
:14:55
puść moje dzieci.
:14:57
Wypuść je.
:14:59
Odpowiedz.

podgląd.
następnego.