Volcano
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:43:01
Tato!
:43:13
- Podaj mi radio. Bardzo mi potrzebne.
- Nie!

:43:17
Chłopaki, macie jakieś radia?
:43:19
Mamy pod nami masę zagubionych,
przerażonych, latajiących w kółko ludzi.

:43:23
Ten facet... Nawet nie próbujię
zgadnąć, dokąd leci.

:43:26
Nie sądzę, komendancie.
Dlaczego Mike miałby tak w koło latać?

:43:29
- To jest Mike Roark.
- Zamknij się! Co?

:43:32
Nie. Właśnie rozmawiałem z Michaelem.
Był w samochodzie.

:43:35
A, poza tym, ten facet jest o wiele... wyższy.
:43:38
Szefie, jestem trochę zaganiany teraz.
Oddzwonię do pana póżniej.

:43:41
- A to co, do cholery?
- Tak. Dobrze. Wyłączam się.

:43:46
Koledzy, czy wy też widzicie to gówno?
:43:48
Co można tylko opisaćjako lawę,
:43:51
podąża teraz wzdłuż StanleyAvenue,
zaraz przy Wilshire.

:43:58
To jest StanleyAvenue, przy Wilshire.
Budynek za mną właśnie stanął w ogniu

:44:03
i, mówiąc bez ogródek,
rozpętało się prawdziwe piekło.

:44:06
Na twarzach mieszkańców widać
panikę. Strach i rozpacz...

:44:10
Bógjeden wie, co tojest,
ale coś ognistego tu spada.

:44:13
Tujestjak na wojinie!
:44:15
- Mój pies tam został.
- Nie możesz tam iść.

:44:18
Ale mój pies tam jest.
Phil, chodż tu, piesku!

:44:22
- Mój pies tam został!
- Próbuj cały czas. Da sobie radę.

:44:28
Phil! Chodż tu, pieseczku.
:44:48
Chodż tu, Phil.
:44:51
O, Phil! Och, dobry piesek.
Udało się. Udało ci się.

:44:55
To mój dom, koleś.
Ja się w tym domu urodziłem.

:44:58
Wiem, wiem.

podgląd.
następnego.